1/32 Pucharu Polski: 1 FC. Chronstau Chrząstowice - Stal 0:5!
W meczu 1/32 finału Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim Stal pewnie pokonała zespół 1.FC Chronstau Chrząstowice 5:0. Nasza drużyna posiadała miażdżącą przewagę nad rywalem zarówno w posiadaniu piłki, jak i stworzonych sytuacjach. Gdyby piłkarze "żółto-niebieskich" mieli lepiej nastawione celowniki, dzisiejszy mecz skończyłby się wynikiem dwucyfrowym.
Spotkanie rozegrane na stadionie w Tarnowie Opolskim rozpoczęło się dla naszej drużyny idealnie. Już w 40. sekundzie Lipiński oddał strzał zza pola karnego, do piłki odbitej przez bramkarza gospodarzy dopadł Gordzielik i umieścił piłkę w siatce. W następnych minutach Stal miała wiele rzutów rożnych z których jednak nic nie wyniknęło, bowiem strzały naszych zawodników były niecelne. Dobrych sytuacji nie wykorzystali Gordzielik i Lipiński. W 42' Mazur idealnym podaniem obsłużył Gordzielika, który strzelił obok bramkarza i zdobył swoją drugą bramkę. Minutę później było już 3:0. Piłkę od Gordzielika dostał Bonar, pobiegł z nią pod pole karne gości i uderzył po ziemi nie do obrony.
W drugiej połowie Stal posiadała jeszcze większą przewagę, gospodarze rzadko gościli na naszej połowie. Już w 48. minucie nasza drużyna powiększyła swój dorobek bramkowy. Bonar dostał piłkę od Lipińskiego i uderzył po ziemi z ponad 20 metrów, pokonując bezradnego golkipera gospodarzy. W 58' Szpak dograł do Maja, który podobnie jak Bonar po ziemi uderzył z linii pola karnego i zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Stali. Do końca spotkania nasza drużyna nadal przeważała, ale dobrych okazji nie wykorzystali m.in. Żegleń czy Gordzielik.
W następnej rundzie czeka na nas drużyna Jedności Rozmierka, która dzisiaj pokonała LZS Ścinawę Nyską 5:2. Mecz ten odbędzie się w Rozmierce 07.09.2016 o godz. 17:00
1. FC Chronstau Chrząstowice - Stal Brzeg 0:5
(Gordzielik 1', 42', Bonar 43', 48', Maj 58')
Stal: Majchrowski, Mikła (46' Kiełbasa), Maj, Mencel, Mazur (75' Jaworski), Gajda, Bonar (75' Żegleń), Szpak, Mendak (82' Kulczycki), Lipiński, Gordzielik. Trener Sebastian Sobczak.
Komentarze