Czarna seria trwa. Stal Brzeg - Miedź II Legnica 2:4

Czarna seria trwa. Stal Brzeg - Miedź II Legnica 2:4

Niestety kolejny zawód przeżywają kibice Stali. Dziś nasi zawodnicy przegrali z rezerwami Miedzi Legnica 2:4, w przekroju 90 minut wcale nie będąc zespołem gorszym. Kolejny tydzień powielamy jednak skandaliczne błędy w defensywie, które skutkują łatwymi bramkami dla rywali. Fatalne wejście w mecz (0:2 po upływie dwudziestu minut) kosztowało nas dzisiaj utratę punktów.

Już po upływie 100 sekund groźnie nad poprzeczką bramki Florczaka uderzał Kaczmarek. Niestety po 10. minutach przegrywaliśmy. Szybka kontra gości oraz dziury w defensywie sprawiły, że przed świetną szansą stanął Burgering. Holender tej okazji nie zmarnował i od tego momentu żółto-niebiescy przegrywali 0:1. Stalowcy ruszyli do odrabiania strat, ale już chwilę później przegrywali 0:2. W polu karnym przeciwnika wyciął Leończyk, wskutek czego legniczanie otrzymali rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał Tomasz Mamis. Za chwilę mogło już być po meczu. W 23. minucie brzeżanie wybili piłkę lecącą do ich siatki, i to ostrzeżenie podziałało na nich mobilizująco. Już minutę później blisko trafienia był Wdowiak, lecz jego strzał z woleja obronił golkiper przyjezdnych. Podobnie było po główce Kacpra Paszkowskiego i uderzeniu Pavlo Kovala z rzutu wolnego. 30. minuta powinna przynieść żółto-niebieskim pierwsze trafienie w tym meczu. Po świetnej kontrze i zagraniu od Dychusa piłka trafiła do Kovala, ale nasz napastnik niestety przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Dwie minuty później w końcu dopięliśmy swego. W kolejnym kontrataku Czajkowski uruchomił Dychusa, a ten mierzonym strzałem zdobył bramkę kontaktową. Wydawało się, że bliżej kolejnego gola są brzeżanie, lecz niestety wówczas nadeszła 42. minuta i faul Kacpra Paszkowskiego w naszej szesnastce, który spóźniony wyciął przeciwnika. Tym razem rzut karny celnie egzekwował Werick Caetano de Oliveira i wynik do przerwy brzmiał 1:3.

Druga część gry przebiegała pod znakiem nieustępliwej gry Stali i dążenia do odwrócenia rezultatu. Na nic jednak zdały się zmiany, na nic zdała się też ogromna determinacja naszych zawodników. Przez większą część drugiej odsłony wyglądało to jak walenie głową w mur. W 54. minucie chyba jedną z najlepszych szans przyjezdnych, czyli rzut wolny legniczan z okolic 20 metra zmarnował Azikiewicz. Z obozu żółto-niebieskich wyróżnić można okazje Lechowicza i Ograbka po stałych fragmentach gry, lecz tutaj dwukrotnie bez zarzutu spisał się stojący w bramce przyjezdnych Soloha. Kontaktowy gol dla Stali padł w 75. minucie. Świetną prostopadłą piłkę zagrał wówczas Ograbek, a Michał Sypek w tym sezonie nie zwykł marnować takich okazji. 15 minut wydawało się czasem wystarczającym, by powalczyć jeszcze o zdobycz punktową w tym meczu. Dwie niecelne główki w tym czasie zanotowali Maj i Niemczyk, ale decydujący cios zadali piłkarze Miedzi. W piątej doliczonej minucie w pole karne gości wbiegł nasz golkiper Norbert Florczak, co legniczanie wykorzystali pakując futbolówkę do pustej siatki. 

Tym razem nie końcówka, ale fatalny start meczu spowodował porażkę naszej drużyny. Nie ma co ukrywać - sytuacja w tabeli staje się coraz gorsza i w przyszłotygodniowy mecz w Gorzowie Wielkopolskim nabiera coraz większego znaczenia. Ostatnio powtarzamy to co tydzień, ale mamy nadzieję, że żółto-niebiescy w końcu się obudzą i pokażą swój potencjał, bo stać ich na zdecydowanie więcej. 

9. kolejka III ligi (grupa 3)

Stal Brzeg - Miedź II Legnica 2:4 (bramki: Dychus 32', Sypek 75' - Burgering 10', Mamis 21' k, Caetano de Oliveira 43' k, De Oliveira Veneranda 90+5')

Stal: Florczak - Wdowiak, Lechowicz, Paszkowski, Leończyk (46' Maj), Matusik (87' Podgórski), Niemczyk, Czajkowski, Sypek, Dychus (67' Ograbek), Koval (67' Danielik). Trener Arkadiusz Bator.

Żółte kartki (Stal): Sypek, Leończyk, Czajkowski, Koval.

Sędziował: Tomasz Tatarzyński (Małopolski ZPN).

Widzów: 220.

fot. Janusz Pasieczny / www.glospowiatu24.pl

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości