"Domowe" mecze kończymy wygraną

"Domowe" mecze kończymy wygraną

Ostatni domowy mecz w sezonie 2016/2017 kończymy wygraną z KGHM ZANAM Polkowice 2:1 i tym samym wciąż pozostajemy w grze o ligowe podium. W dzisiejszym meczu gole dla „żółto-niebieskich” zdobył Marcin Nowacki a dla gości w końcówce meczu, Michał Bednarski. Dzisiejszy mecz był siódmym kolejnym domowym w którym nie przegraliśmy i trzecim kolejnym w którym zdobyliśmy komplet punktów.

Pierwsze dziesięć minut, to naprzemienne ataki obu drużyn. Groźniejsi byli gościem którzy w 3. minucie mogli i powinni wyjść na prowadzenie ale strzał głową jednego z nich minimalnie minął słupek bramki Stitou. W odpowiedzi z rzutu wolnego na bramkę rywali uderzał Józefkiewicz ale zrobił to mało precyzyjnie i bramkarz nie musiał interweniować. W 7. minucie Primel z trudem obronił strzał Nowackiego a chwilę później wychodzącego sam na sam Maja faulem powstrzymał obrońca gości. W 9. minucie po kolejnej kontrze ponownie w idealnej sytuacji znalazł się jeden z rywali i ponownie uderzył minimalnie obok słupka. W drugich dziecięciu minutach zarysował się przewaga gości a nasi zawodnicy czekali na kontry. W 13. minucie dwójkowa akcja Jurka i Zalewskiego zakończyła się niecelnym zagraniem tego pierwszego. Rywale mieli swoją szansę w 15. minucie ale i tym razem strzał jednego z nich nieznacznie minął słupek naszej bramki. Od dwudziestej minuty gra ponownie zaczęła się wyrównywać i mimo optycznej przewagi gości w sytuacjach bramkowych był remis. W 21. minucie mocno ale niecelnie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzał Maj, chwilę później po dograniu Jurka piłkę z głowy Kulczyckiego w ostatniej chwili „ściągnął” jeden z obrońców rywali. Goście także nie próżnowali i po stracie w środku boiska w 26. minucie sam na sam ze Stitou wyszedł Bednarski. Na szczęście nasz bramkarz umiejętnie „skrócił” mu pole i jego strzał powędrował daleko od bramki. W 30. minucie po kolejnej szybkiej akcji nasi zawodnicy wyszli na prowadzenie. O piłkę na prawej stronie powalczył Lipiński zagrał ją do Żeglenia, który przedłużył podanie do Nowackiego. Marcin jak „profesor” przyjął i podcinką umieścił piłkę nad interweniującym bramkarzem. Polkowiczanie odpowiedzieli dwoma niecelnymi strzałami z dystansu. Stal natomiast czekała na swoją szansę w kontrze. W pierwszej Lipiński oddał niecelny strzał ale i tak był na pozycji spalonej. W drugiej strzał Nowackiego został zablokowany a dobitka Żeglenia była niecelna. W 44.minucie ławka gości podskoczyła z radości widząc piłkę w siatce, na nasze szczęście piłka, po dobrnym dośrodkowaniu i strzale z ostrego kąta, zatrzymała się na bocznej siatce. W tej sytuacji mieliśmy dużo szczęścia.

Druga część meczu rozpoczęła się od ataków rywali, którzy jednak przez długi czas nie potrafili stworzyć sobie klarownej sytuacji. Oddawali dużo strzałów z dystansu ale nie sprawiały one problemów naszej defensywnie kierowanej przez Stitou. Dopiero w 50. minucie po kolejnej stracie w środku pola w ostatniej chwili piłkę spod nóg rywala wybił Żegleń. W tym fragmencie gry obie drużyny wykonywały dużo stałych fragmentów gry ale groźnych akcji było jak na lekarstwo. Dopiero w 60. minucie goście zagrozili naszej bramce ale Maj nie dał się nabrać na zwód Bednarskiego. W odpowiedzi, minutę później, swoją szybkość pokazał Lipiński, który dobiegł do wydawało się przegranej piłki i zagrał do stojącego na czystej pozycji Gancarczyka. Niestety w sobie tylko wiadomy sposób już upadając Primel ręką wybił piłkę na róg! Z każdą następną minutą trwał napór rwali, którzy dużo operowali piłką ale im bliżej bramki tym było gorzej. W 69. minucie w naszym polu karnym zapanowało olbrzymie zamieszanie w którym nie potrafiliśmy wybić piłki ale ostatecznie nie skończyło się strzałem. W 71. minucie technicznym strzałem popisał się Bednarski ale jeszcze ładniejszą obronę zaprezentował Stitou. W 75. minucie dwukrotnie z dystansu uderzał Surożyński ale dwukrotnie robił to niecelnie. Stal swoją szansę miała w 78 minucie kiedy to kontrę "Lipy", zablokowanym strzałem zakończył Gajda. Po rogu w polu karnym rywali zapanował olbrzymi chaos ale ostatecznie nie skończyło się celnym strzałem. W 85. minucie nasi zawodnicy przeprowadzili kolejną kontrę. Piłkę otrzymał Gajda zagrał ją do niepilnowanego na 11 metrze Nowackiego, który precyzyjnym strzałem „ściągnął pajęczynę” z rogu bramki Primela. Wydawało się że jest już po meczu ale goście w 89 minucie zdobyli kontaktowego gola. Celnym strzałem tuż przy słupku popisał się najlepszy strzelec rywali Bednarski. Chwilę później sędzia zakończył ten mecz i nasi zawodnicy mogli odtańczyć kolejny taniec zwycięstwa.

Dzisiejszą wygraną kończymy „domowe” granie w obecnym sezonie. Kończymy wygraną i przedłużeniem szansy na zajęcie miejsca na podium tabeli w co aż trudno uwierzyć. Wszystko (prawie) w nogach naszych zawodników i sztabu trenerskiego ale jakby się nie skończyło, będzie to bardzo dobry rok dla BTP Stal Brzeg.

III Liga, gr. 3, 33 kolejka 

Stal – KGHM ZANAM Polkowice 2:1

(Nowacki x2 – Bednarski)

Kartki: Gancarczyk (ż) – Zawadzki (cz. po dwóch żółtych), Famulski (ż).

Sędzia: Szymon Łężny

Widzów: 400

Stal: Stitou – Sowiński, Józefkiewicz, Maj, Jurek – Gancarczyk (83’ Mazur), Nowacki, Zalewski, Kulczycki (55’ Gajda) – Żegleń, Lipiński (87’ Mencel). Trener: Krystian Pikaus.

KGHM ZANAM Polkowice: Primel – Zawadzki, Ziemniak, Szymik, Wacławczyk, Bancewicz, Wojciechowski (67’ Nowacki), Karmelita (86’ Konefał), Galas (73’ Famulski), Szuszkiewicz (59’ Surożyński), Bednarski. Trener: Dobi Enkeleid.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości