Przegrywamy w Polkowicach

Przegrywamy w Polkowicach

Nie udało się naszej drużynie zdobyć choćby punktu z KGHM ZANAM Polkowice i sędzią w IX kolejce III Ligi. Piłkarsko nie byliśmy gorsi od gospodarzy ale niestety na sędziego nie ma rady. Dwa wątpliwe rzuty karne, dwie czerwone kartki i trener na trybunach oto wkład sędziego w wygraną gospodarzy. Mimo gry w osłabieniu przeciwko dwunastu zawodnikom gospodarzy do ostatnich sekund musieli on drżeć o wynik.

Mecz ten rozpoczął się od bardzo dobrej gry naszej drużyny, która w pierwszych 20 minutach mogła i powinna zdobyć trzy gole. Już w 5. minucie w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Nowacki ale jego strzał jak i dobitkę Gajdy obronił bramkarz. W 8. minucie idealną piłkę od Bronisławskiego dostał Szymkowiak, ale stojąc sam trzy metry od bramki strzelił lekko i wprost w bramkarza. W 10. minucie ponownie próbował Gajda ale ego strzał choć mocny to był jednak niecelny. W 16. minucie ten sam zawodnik ponownie stanął przed olbrzymią szansą na otwarcie wyniku ale i tym razem po bardzo mocnym strzale zabrakło mu centymetrów aby piłka zatrzepotała w siatce rywali. W 20. minucie Stal wyszła z szybką kontrą, Bronisławski zagrał do Gajdy, który miał dużo czasu i miejsca, strzelił mocno ale bramkarz gospodarzy i tym razem okazał się lepszy. Wszystkie te niewykorzystane sytuacje zemściły się na naszych zawodnikach w 23. minucie, kiedy to pierwszy strzał gospodarzy na gola zamienił Azikiewicz. Przez następne minuty na boisku działo się niewiele, aż do 35. kiedy to sprawy w swoje ręce wziął sędzia. Zawodnik rywali dostał piłkę, w pogoń za nim ruszył Żmuda i faktycznie faulował rywala z tym że było to przed polem karnym, a że padł on na murawę już w „16” to nie powinno mieć znaczenia. Niestety sędzia miał inne zdanie! Trzy minuty później ten sam sędzia postanowił zakończyć emocje w tym meczu gwiżdżąc drugi rzut karny dla Polkowic. Tym razem zdaniem rozjemcy sobotniego meczu faulował Maj, za co dodatkowo obejrzał czerwoną kartkę. I szkoda bo nawet faulowany zawodnik w rozmowie Michałem powiedział że tam nic nie było, ale jak już Pan Groń zdecydował się na rzut karny to niestety nie powinien nasz zawodnik dostać czerwonej kartki. Panie sędzio, przepisy mówią że nie można karać drużyny dwoma karami za jedno przewinienie (przepisy zmieniły się rok temu). Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.

Wydawało się że druga połowa, grając w osłabieniu z „12” rywali to będzie pogrom Stali ale nic takiego nie miało miejsca. Nasza drużyna wyszła na tę część bardzo zmobilizowana i wygadała zdecydowanie lepiej od rywali! Fakt, Ci mieli kilka kontr które powinni wykorzystać ale jak widać bez pomocy sędziego, było to niemożliwe. Nasi grali szybo i agresywnie i już w 50. minucie zdobyliśmy pierwszego gola. Z rzutu wolnego w pole karne dośrodkowywał Nowacki, a sprytnym strzałem głową bramkarza rywali pokonał Bronisławski. W 56. minucie przewracany w polu karnym rywali był Bronisławski, który wcześniej jak tyczki mijał rywali, ale oczywiście gwizdek sędziego milczał! W 58. minucie prawą stroną próbowali Bronisławski z Jurkiem, niestety w polu karnym piłkę źle przyjął Lipiński i nie skończył strzałem. W 62. minucie sam na sam wychodził jedne z rywali, ale przegrał pojedynek ze Stitou. W 70. minucie zrobiło się już tylko 3:2 po golu Lipińskiego. Dostał on piłkę w środkowej części boiska, pognał do linii końcowej boiska i zakładając siatkę Primelowi zdobył gola dającego nam nadzieję. Niestety sędzia szybko wziął się do roboty i po kolejnym swoim błędzie (ewidentny aut dla nas, pokazuje piłkę dla rywali) i protestach trenera Pikusa, wyrzucił go na trybuny! W 83. minucie na bramkę rywali strzelał Lipiński ale zrobił to za lekko i wprost w ręce rywali. Ci mieli szansę zakończyć ten mecz w końcówce wychodząc dwa razy 3 na 1 ale strzały ich zawodników były bardzo niecelne i dodatkowo słabe tak że Stitou nie musiał nawet interweniować. W 88. minucie z boiska z czerwoną kartką wyleciał Zalewski. Wychodząc z kontrą jeden z rywali przez około 10 sekund trzymał Kamila za koszulkę i nie mogąc nic zdziałać powalił go na murawę. Kamil chcąc szybko wznowić akcję, odepchnął rywala ten „przyaktorzył” a sędzia bez wahania pokazał naszemu pomocnikowi czerwoną kartkę. Rywal oczywiście zaraz szybko wstał i został ukarany tylko „żółtkiem”. Ale i taki obrót sprawy nie załamał naszych zawodników. W 90. minucie na linii pola karnego faulowany był jeden z naszych zawodników, którzy protestowali iż faul miał miejsce w polu karnym ale sędzia miał inne zdanie (co zaskoczeniem nie było) i wskazał rzut wolny z „16” metra, który zakończył się strzałem Nowackiego w mur. Już w doliczonym czasie gry piłkę meczową na głowie miał Lipiński ale jego strzał głową z trudnej sytuacji minął bramkę rywali.

Z Polkowic niestety wracamy bez punktów, ale kto był ten widział że wygrać tam nie dało rady. I nie chodzi o grę gospodarzy, którzy nic wielkiego nie pokazali ale o poziom sędziowania. Bardzo cieszy postawa naszych zawodników, którzy mimo gry w osłabieniu przeciwko „12” zawodnikom byli po prostu lepsi! I zabrakło trochę szczęścia aby mimo takich warunków przywieść punkt z Polkowic. Brawa dla drużyny!

III Liga gr. 3, IX kolejka

KGHM ZANAM Polkowice – Stal 3:2

(Azikiewicz, Piotrowski x2 (k) – Bronisławski, Lipiński)

Kartki: Maj (cz), Zalewski (cz), Gajda (ż), Jurek (ż).

Sędzia: Łukasz Greń

Widzów: 100

Stal: Stitou – Żmuda, Sikorski, Pożarycki, Maj – Gajda (60’ Kolanko), Zalewski, Nowacki, Bronisławski, Jurek – Szymkowiak (46’ Lipiński). Trener: Krystian Pikaus.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości