Przegrywamy ze Ślęzą

Przegrywamy ze Ślęzą

W trzeciej kolejce nasza drużyna niestety przegrała we Wrocławiu ze Ślęzą 1:3 i z jednym zwycięstwem jak na razie okupuje dolne rejony tabeli. Niestety dzisiejszy mecz przegraliśmy na własne życzenie, po bardzo dobrej pierwszej połowie w której stworzyliśmy sobie kilka świetnych sytuacji i po tej części powinniśmy „zamknąć” mecz w drugiej bardzo słabo zagraliśmy w defensywie i straciliśmy trzy gole.

Pierwsza połowa zdecydowanie należała do naszej drużyny, która bardzo dobrze grała w środku pola i wyprowadzała groźne kontry. Już w 2.minucie przed szansą po faulu na Kuriacie stanął Nahornyj ale jego strzał z rzutu wolnego był odrobinę niecelny. Przez następne kilka minut gra toczyła się głównie w środku pola a żadna z drużyn nie przeprowadziła groźnej sytuacji. W 17.minucie z rzutu wolnego uderzał Nowacki ale z jego strzałem poradził sobie Szermach. W 19.minucie, po akcji Gajdy i Celucha wywalczyliśmy rzut rożny. Piłkę z kornera dośrodkował Nowacki a gola głową zdobył Stępień i było 0:1. W 24.minucie Nowacki wyłuskał piłkę przed polem karnym rywali ale za długo zwlekał ze strzałem i został zablokowany, chwilę później strzał Cieślika obronił Szermach a strzał Gajdy trafił w Celucha. Chwilę później ten sam zawodnik zamiast podawać do lepiej ustawionych Cieślika lub Stępnia, którzy wyszli by oko w oko z bramkarzem – zdecydował się na strzał, który okazał się bardzo słaby i w środek bramki. W ostatniej akcji tej połowy, Celuch zagrał świetną piłkę do wchodzącego w pole karne Nowackiego, ale temu piłka zaplatała się między nogami i zamiast gola był tylko jęk zawodu. W tej części meczu Ślęza oprócz kilku wrzutek i bardzo niecelnych strzałów nie miała groźnych okazji i prowadzenie naszej drużyny było jak najbardziej zasłużone.

Niestety jak mawia stare przysłowie, niewykorzystane okazje lubią się zemścić i tak też się stało. W drugiej połowie Ślęza była drużyną zdecydowanie lepszą, gającą piłką ale wciąż bez 100% sytuacji. Przewaga gospodarzy udokumentowana została w 55% minucie kiedy to Traczyk, dostał podanie na prawym skrzydle, minął Nahornego i umieścił piłkę w siatce. Chwilkę po wyrównaniu do miejscowych uśmiechnęło się szczęście bowiem piłka po strzale Nahornego musnęła tylko słupek i wyszła w pole. Niestety to było wszystko na co było dzisiaj stać naszych zawodników, którzy dodatkowo zaczęli fatalnie grać w obronie. Drugi i trzeci gol, niestety idzie na barki naszej defensywy (nie mylić z obroną) gdzie mając piłkę w naszym polu karnym zabrakło nam zdecydowania i zamiast wybijać piłkę głupio ją traciliśmy co skończyło się dwoma golami dla rywali (niemal kopie goli). W końcówce meczu bardzo nieodpowiedzialnie (czytaj: głupio) zachował się nasz napastnik Dychus, który w brzydki i bezsensowny sposób sfaulował jednego z rywali za co słusznie obejrzał czerwoną kartkę. Końcowe minuty to spokojna gra Ślęzy i oczekiwanie na końcowy gwizdek sędziego.

Ps. Ostatnio pisaliśmy o fatalnym sędziowaniu i dzisiaj także musimy napisać kilka słów o trójce sędziowskiej z Gorzowa ale w całkiem innym znaczeniu. Panowie Marcin Celejewski, Michał Gogolewski oraz Arkadiusz Jarosz – naprawdę świetnie prowadzili dzisiejszy mecz. Pozawalali na grę a kiedy były faule to je gwizdali. Brawo! Takich sędziów chcemy oglądać zawsze!

No cóż, punktów dzisiaj nie zdobyliśmy bo mecz trwa 90 minut a w drugich 45 nasza drużyna stanęła. Bardzo źle graliśmy w defensywie co niestety przełożyło się na stratę punktów. Małym usprawiedliwieniem może być – krótka ławka rezerwowych (kontuzje Kulczyckiego, Horańskiego, brak Danielika) ale trudno wyjaśnić słabą postawę naszej drużyny w drugiej połowie. Pozostaje nam wierzyć i liczyć na to że w końcu w którymś meczu zagramy dwie równe i dobre połowy co na pewno przełoży się na 3 punkty. Głęboko wierzymy że będzie to już w najbliższa sobotę w Zabrzu.

III liga gr3, III kolejka

Ślęza Wrocław – Stal 3:1

(Traczyk, Kluzek, Jakóbczyk - Stępień)

Kartki: Nachornyj (ż), Dychus (cz), Stitou (ż)

Sędzia: Maciej Celejewski (Lubuski ZPN)

Widzów: 250

Stal: Stitou – Kolanko (85’ Jankowski), Maj, Pożarycki, Nahornyj – Gajda, Kuriata, Nowacki, Celuch, Cieślik (77’ Dychus) – Stępień (68’ Sosna). Trener: Grzegorz Podstawek.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości