Stal - Unia Turza Śl. 2:0

Stal - Unia Turza Śl. 2:0

W drugiej kolejce III Ligi, nasza drużyna pewnie pokonała Unię Turza Śląska 2:0. Gole w tym meczu zdobyli Lipiński oraz Nowacki. Skromna wygrana nie odzwierciedla przebiegu tego meczu w którym goście nie mieli nic do powiedzenia a gdybyśmy wykorzystali chociaż połowę sytuacji jakie sobie stworzyliśmy do przerwy powinno być już co najmniej 4:0.

Pierwsza połowa to ciągły napór Stali na bramkę rywali. Ataki sunęły, jak nie skrzydłami, to środkiem i o ile stworzyliśmy sobie mnóstwo 100% sytuacji to jednak skuteczność w ich wykończeniu była dzisiaj koszmarna! Gra w pierwszej części wyglądała bardzo dobrze, nasi zawodnicy wysoko wychodzili do przeciwnika, pokazali mnóstwo szybkich wymian piłki … ale ta skuteczność. Chociaż każdy kto był na meczu, wiedział i czuł że coś musi „wpaść do sieci”, ale  jednak trochę nerwów było.

Już w drugiej minucie rzut wolny z osiemnastego metra wykonywał Lipiński, piłka po jego strzale przeszła przez mur ale nikt jej nie dobił. W 8. minucie długie zagranie Nowackiego, trafia do wbiegającego w pole karne Lipińskiego ale w ostatniej chwili obrońca wybił mu piłkę spod nóg. W 10. minucie po solowej akcji skrzydłem, na strzał zdecydował się Szymkowiak, bramkarz wybił piłkę przed siebie a z dobitką nie zdążył Bronisławski. W 12.minucie goście mieli chyba jedyną groźną sytuacje w tej połowie, sprokurowaną złym wybiciem piłki przez naszego bramkarza. Rywale przejęli piłkę i pognali z nią na naszą bramkę ale na szczęście strzał okazał się odrobinę niecelny. W 18. minucie po bardzo szybkiej wymianie piłki w środku boiska trafia ona do Lipińskiego, który niestety przegrywa pojedynek „oko w oko” z bramkarzem! W 20. minucie rywale oddali strzał z dystansu z którym najmniejszych problemów nie miał Stitou. W 25. minucie ponownie szczęście uśmiechnęło się do rywali, kiedy to po bardzo mocnym i precyzyjnym uderzeniu Lipińskiego, bramkarz końcówkami palców przeniósł piłkę na poprzeczkę! Z każdą minutą napór Stali wzrastał ale wciąż brakowało kropki na „i” w postaci gola. W 28 minucie po kolejnej szybkiej akcji w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Lipinki, który zamiast strzału zdecydował się na dogranie …. niestety do nikogo. Chwilę później w podobnej sytuacji (gubiąc obrońców i wychodząc sam na sam) znalazł się Bronisławski, który odegrał piłkę do Lipińskiego, którego strzał na linii bramkowej zablokował obrońca Unii! W 30 minucie nie wykorzystaliśmy kolejnej 100 % sytuacji. Tym razem mając przed sobą tylko brakarza - Nowacki, uderzył wprost w niego i skończyło się tylko na rzucie rożnym! Napór Stali trwał a swoich szans próbowali także Maj (z dystansu) oraz Kolanko, którego strzał z boku boiska bramkarz wybił na róg. W 43 minucie rywale po rzucie wolnym oddali strzał głową na naszą bramkę ale był on bardzo słaby i Stitou pewnie złapał piłkę.

Druga część tego meczu rozpoczęła się od kolejnych ataków Stali. Najpierw swoich szans próbował Szymkowiak, który jednak za pierwszym razem został zablokowany w polu karnym a za drugim z jego strzałem pewnie poradził sobie bramkarz. Chwilę później idealne dośrodkowanie Jurka trafia na głowę stojącego trzy metry od bramki Lipińskiego ale ten uderza wprost w bramkarza! W 48. minucie dalekim wyjściem poza pole karne bramkarz rywali uprzedził dochodzącego do piłki Bronisławskiego a kilka sekund później wchodzący w pole karne Szymkowiak, niecelnie zagra do partnerów i obrońcy Unii wybili piłkę. W 53. minucie swojej szansy próbował Setlak z Unii ale jego strzał z dystansu był niecelny. Natomiast dwie minuty później w idealnej sytuacji znalazł się Szymkowiak, który otrzymał podanie „wszedł” między dwójkę obrońców Unii i potężnym uderzeniem posłał piłkę na bramkę rywali. Cały stadion już wstał z radości ale po chwili słychać było tylko jęk zawodu, bowiem piłka o centymetry minęła bramkę rywali! Ale co się „odwlecze to nie uciecze” i w 57. minucie w końcu wyszliśmy na prowadzenie! Przejęliśmy piłkę w środku boiska, ta trafiła na prawe skrzydło do Bronisławskiego, który zagrał ją w pole karne do wbiegającego Lipińskiego, który w końcu sprawił że stadion oszalał! 1:0! Chwilę po golu swoją szansę mieli rywale ale strzał jednego z nich okazał się odrobinę niecelny. Jeden gol to było za mało dla naszych zawodników, którzy nie chcieli nerwowej końcówki i jakimś przypadkowym golem nie stracić dwóch punktów i cały czas atakowali. W 58 minucie strzał Lipińskiego obronił bramkarz w 63. minucie w polu karnym rywali znalazł się Szymkowiak, ale w ostatniej chwili odskoczyła mu piłka i skończyło się tylko na strachu. Drugi gol padł w 68. minucie, kiedy to Nowacki zagrał idealną piłkę do Lipińskiego, ten wyprzedził obrońcę, któremu nie pozostało już nic jak tylko faulować naszego napastnika a że działo się to w polu karnym to sędzia musiał wskazać na „wapno”. Rzut karny pewnie wykorzystał Nowacki a po tym golu wiedzieliśmy już że nic złego nie może nam się dzisiaj już stać. Po zdobyciu drugiego gola nasi zawodnicy nie atakowali już tak zaciekle co sprawiło że goście utrzymywali się dłużej przy piłce ale mieli tylko jedną groźną akcję po złym podaniu jednego z naszych zawodników wyszli oni z przewagą na naszą bramkę ale i tym razem Stitou nie musiał interweniować bowiem strzał był znowu niecelny. Stal także miała w końcówce swoje sytuacje. W 86. minucie sprytnym strzałem „lobem” popisał się Lipiński ale piłka minimalnie minęła poprzeczkę rywali.

Na pewno nie żałowali kibice, którzy licznie przybyli na wczorajszy mecz. Gra naszej drużyny wyglądała bardzo dobrze. Z olbrzymią łatwością kreowaliśmy akcje ofensywne, nasi zawodnicy pokazali kilka naprawdę szybkich wymian piłki i tylko skuteczności żal ;-). Wysoki pressing, szybki i agresywny odbiór piłki sprawił że rywale nie mieli dzisiaj nic do powiedzenia a trzy punkty naszej drużynie się należały! Cieszy także pewna gra obronna i drugi mecz bez starty gola.

III Liga gr. 3, II kolejka

Stal – Unia Turza Śl. 2:0

(Lipiński, Nowacki)

Kartki: Pożarycki (ż) - Musiolik (ż), Powała (ż), Hanzel (ż)

Sędzia: Hubert Sarżyński (Dolnośląskie KS)

Widzów:800

Stal: Stitou – Maj, Sikorski, Pożarycki, Kolanko (64’ Gajda) – Jurek, Nowacki, Zalewski, Bonisławski, Szymkowiak (73’ Żmuda) – Lipiński (89’ Kulczycki). Trener: Krystian Pikaus

Unia Turza Śląska: Musioł – Powała, Kuczok, Pawlusiński, Zarychta, Krzyżok, Glenc (80’ Dudała), Musiolik, Polak, Setlak (64’ Gładkowski), Hanzel. Trener: Piotr Hauder.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości