W końcu! Stal - Stilon Gorzów 4:0

W końcu! Stal - Stilon Gorzów 4:0

Długo musieliśmy czekać na taki mecz na naszym stadionie ale w końcu się doczekaliśmy. Co prawda po pierwszej połowie nie powiedzielibyśmy że tak wysoko wygramy ale w drugiej zobaczyliśmy taką Stal jak w poprzednim sezonie! Grającą mądrze w obronie i skuteczną a szczególnie „skuteczny” był dzisiaj Tomek Gajda, który zaliczył hat tricka. Jednego gola dołożył Cieślik i tym samy pierwsza wygrana na własnym stadionie stała się faktem.

Mecz od początku był bardzo wyrównany, rywale cofnęli się na własną połowę i czekali na kontry. I choć w 7.minucie to Stal oddała pierwszy strzał (Kuriata, pewnie obronił bramkarz) to jednak rywale (po naszym błędzie przy wyprowadzeniu piłki) mogli wyjść na prowadzenie. W 12.minucie goście przeprowadzili szybką akcję po której jeden z nich fatalnie przestrzelił z bliskiej odległości. Chwilę później ponownie nie popisaliśmy się przy wyprowadzeniu piłki i tylko ofiarna interwencja Maja i Paszka uchroniła nas od utraty gola. W ogóle od 15 do 25 minuty rywale zamknęli nas na własnej połowie, mieli kilka stałych fragmentów gry ale na szczęście dobrze radziliśmy sobie w defensywie. Od około 26.minuty powoli zaczęliśmy przejmować inicjatywę ale nie potrafiliśmy się przedrzeć przez szczelną defensywę gorzowian a strzały Cieślika z dystansu czy liczne dośrodkowania w pole karne rywali padały łupem bramkarza gości. O gola mogliśmy pokusić się w 39.minucie ale będący w polu karnym Cieślik za długo zwlekał ze strzałem i skończyło się jedynie na rzucie rożnym. W końcówce tej części meczu, ponownie próbował Cieślik (tym razem z rzutu wolnego) ale i tym razem jego strzał minął bramkę Stilonu. Już w doliczonym czasie głupim zachowaniem popisał się Nowak, który bez piłki uderzył Maja za co ujrzał czerwoną kartkę i drugą połowę graliśmy w przewadze jednego zawodnika.

W drugiej odsłonie tego meczu, Stal całkowicie zdominowała rywala, co rusz sunąc z kolejnymi atakami na bramkę Grala. W 47.minucie, jeszcze się nie udało bo strzał głową Cieślika, trafił w sam środek bramki gdzie dobrze ustawiony był golkiper rywali. Trzy minuty później sprawy w swoje ręce wziął Gajda, który przymierzył z dystansu i strzałem przy słupku dał nam prowadzenie. Trzy minuty później ten sam zawodnik wykorzystał zamieszanie w polu karnym rywali i głową wpakował piłkę do siatki, drugi raz wprawiając kibiców w stan euforii. Dwie minuty później na strzał z dystansu zdecydował się Żegleń i zabrakło mu centymetrów aby umieścić piłkę w siatce. Stilon z rzadka gościł pod bramką Paszka ale jak już tam był to na posterunku byli obrońcy, tak jak w 57.minucie, kiedy to ponownie ofiarnie interweniował Maj i skończyło się tylko na rzucie rożnym. Po kornerze Stal wyszła z zabójczą kontrą, piłka trafiła do Gajdy, ten zagrał do Żeglenia a nasz napastnik wystawił piłkę Cieślikowi – który technicznym strzałem zdobył trzeciego gola. Taki obrót sprawy sprawił, iż goście stracili całkowicie ochotę do gry i szansę na korzystny wynik. Stal natomiast wciąż atakowała ale brakowało skuteczności – na bramkę rywali uderzali Celuch, Lipiński oraz Gajda. W 80.minucie ponownie dał osobie Gajda, który wykorzystał nieporozumienie pomiędzy obrońcą i bramkarzem i zdobył swojego trzeciego a czwartego gola dla Stali. W 89.minucie rywale mogli zdobyć honorowego gola ale strzał Okuszko był minimalnie niecelny. Po chwili sędzia gwizdnął po raz ostatni i nasi zawodnicy mogli się po raz pierwszy w tym sezonie cieszyć z domowej wygranej.

Przed dzisiejszym meczem, każdy w klubie mówił że bez względu na styl, dzisiaj najważniejsze są trzy punkty. Może nie wszystko jeszcze dzisiaj nam wychodziło ale druga połowa była już naprawdę dobra w której Stilon nie miał nic do powiedzenia. Mamy nadzieję, że dzisiejsza wygrana będzie początkiem zwycięskiej serii i marszu w górę tabeli.

III Liga gr 3, IX kolejka

Stal – Stilon Gorzów 4:0 (Gajda x3, Cieślik)

Kartki: Pożarycki (ż), Cieślik (ż).

Sędzia: Piotr Szypuła (Śląski ZPN).

Widzów: 450

Stal: Paszek – Kuriata, Pożarycki, Maj, Kolanko – Gajda, Nowacki (76’ Poręba), Danielik, Cieślik (60’ Celuch) – Żegleń (68’ Lipiński), Stępień (46’ Kulczycki). Trener: Piotr Jacek.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości