Gwarek pokonany!

Gwarek pokonany!
Znakomite spotkanie w ramach 3. kolejki III ligi rozegrali piłkarze Stali, wygrywając z Gwarkiem Tarnowskie Góry 3:2 i przynajmniej do jutra zostając wiceliderami tabeli. Bardzo duże osłabienia w postaci pauzującego Celucha oraz kontuzjowanych Cieślika, Kulczyckiego, Szubertowskiego i Niewieściuka nie przeszkodziły żółto-niebieskim w pokonaniu jednej z najlepszych drużyn w lidze. Jednobramowe prowadzenie do przerwy w drugiej połowie udało się potroić, ale dzięki udanej końcówce meczu przeciwnicy zdołali zmniejszyć straty.
     W pierwszych fragmentach meczu sporo działo się pod bramką rywali za sprawą Dychusa. Jeszcze w 2. minucie goście powstrzymali jego atak lewym skrzydłem, ale w minucie 10. musieli skapitulować. Wejerowski podciął piłkę zagrywając w szesnastkę, do niej dopadł Dychus i przelobował bramkarza Gwarka. Rywale odpowiedzieli w 13. minucie po rzucie różnym, ale ze strzałem w środek bramki poradził sobie Stitou. W 17' również po kornerze blisko trafienia był Danielik, lecz po jego główce futbolówka przeleciała obok słupka. Cztery minuty później strzał Gajdy z wolnego odbił jeszcze Wiśniewski, a bardzo silne uderzenie Dychusa z okolic szesnastki nie znalazło drogi do siatki. Rywale również mieli swoje szanse, jak choćby w 30. minucie, kiedy po ładnej akcji niecelnie strzelił napastnik gospodarzy. Przed przerwą widzieliśmy jeszcze kilka prób z dystansu - z wolnego nad poprzeczką uderzył Danielik, bardzo niecelnie strzelił Kamiński, a Wejerowski uderzył zbyt lekko. Goście znów zagrożenie stworzyli po rzucie rożnym, lecz tym razem strzał głową był niecelny. Bardzo bliscy drugiej bramki byliśmy w 42'. Atomowe uderzenie Krupnika w tylko sobie znany sposób zdołał odbić Wiśniewski.
     Druga połowa meczu rozkręcała się powoli, ale dostarczyła nam więcej emocji niż pierwsza odsłona. Groźniej zaczęli tarnogórzanie, lecz znów niecelnie główkowali po stałym fragmencie gry - tym razem po rzucie rożnym. W 60. minucie wejście smoka mógł zaliczyć Szymczyk, który dwie minuty wcześniej pojawił się na murawie. Znakomitą prostopadłą piłkę zagrał Kamiński i tylko wyjście z bramki golkipera gości zapobiegło utracie gola. Kilkadziesiąt sekund później Wiśniewski znów miał sporo roboty, tym razem musiał odbijać kąśliwy strzał Wejerowskiego. W tym wypadku jednak powiedzenie "co się odwlecze, to nie uciecze" sprawdziło się już wyjątkowo szybko. Już minutę później Wejerowski otrzymał piłkę w polu karnym od Gajdy, zwiódł obrońcę rywali i umieścił piłkę w siatce. Znakomicie dysponowani tego dnia piłkarze Stali ani myśleli zwalniać. Już w 64' Kamiński był bliski fenomenalnego trafienia z dystansu, lecz kolejny raz tego dnia górą był Wiśniewski. W 71. minucie był jednak bezradny. Gajda dograł do Wejerowskiego, ten znów zmylił defensora gości i zdobył trzecią bramkę. Kto myślał że to już koniec emocji w tym meczu, ten mocno się pomylił. Najpierw kontrę rywali powstrzymał udaną interwencją Stitou, a w 79. minucie celną główką popisał się Dzido i zmniejszył straty. Goście największe zagrożenie siali swoimi stałymi fragmentami gry, po którym mogli zdobyć drugie trafienie w 82', lecz zawodnik Gwarka w dogodnej sytuacji przestrzelił. Emocje w tym spotkaniu powinien zamknąć w 89. minucie Kuboń. Młody napastnik Stali wykorzystał pomyłkę Przystalskiego i ruszył na bramkę gości, po czym potężnie uderzył w poprzeczkę! Jeden z ataków Gwarka w doliczonym czasie gry przyniósł im bramkę kontaktową, a kibicom Stali spore nerwy w końcówce. Tym razem do siatki Stitou po strzale głową trafił Pączko. To było na tyle w kontekście ofensywnych poczynań tarnogórzan, bowiem prowadzący spotkanie Paweł Łapkowski wkrótce zagwizdał po raz ostatni. Stal przez większość meczu grała koncertowo i mimo rozkojarzenia w końcówce, zasłużenie zgarnęła trzy punkty.

3. kolejka III ligi (grupa 3)

Stal Brzeg - Gwarek Tarnowskie Góry 3:2 (Dychus 10', Wejerowski 63', 71' - Dzido 79', Pączko 90+1')
Stal: Stitou - Krupnik, Pożarycki, Maj, Kolanko, Kuriata, Danielik, Gajda, Kamiński (68' Staśkiewicz), Dychus (58' Szymczyk), Wejerowski (80' Kuboń). Trener: Piotr Jacek.
Żółte kartki (Stal): Kamiński, Dychus, Kuriata.
Sędziował: Paweł Łapkowski (Lubuski ZPN).
Widzów: 500.
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości