Marcin Niemczyk: musimy zrobić wszystko, aby taka sytuacja już się nie powtórzyła

W wywiadzie z kapitanem Stali Marcinem Niemczykiem omówiliśmy rundę jesienną w wykonaniu naszego zespołu. Zachęcamy do lektury.
Jak oceniasz wynik sportowy naszej drużyny w minionym półroczu? 13. miejsce w tabeli pozostawia niedosyt?
Marcin Niemczyk: Na pewno nie była to udana runda w naszym wykonaniu. Pomimo, że wystartowaliśmy całkiem nieźle to niestety później było już tylko gorzej. Serie meczów bez zwycięstwa spowodowały, że w tabeli byliśmy coraz niżej. Najbardziej bolą spotkania, w których w ostatnich minutach traciliśmy bramki decydujące o stracie punktów. Nierzadko zdarzało nam się przegrać mecz, w którym w przebiegu całego spotkania byliśmy zespołem nie gorszym od przeciwnika lub zremisować spotkanie, które było w pełni pod naszą dominacją. Dodatkowo boli fakt, iż nie wykorzystywaliśmy również atutu w postaci własnego boiska. Zbyt często przeciwnicy wywozili stąd zdobycze punktowe... Taki szereg zdarzeń przyczynił się do tego, że kończymy rundę wiosenną w nie za dobrych humorach.
Dla ciebie jako kapitana to również musiała być ciężka runda. Chyba nie jest łatwo podnieść zespół w takim momencie, w jakim znalazł się po serii niepowodzeń i porażek, nieraz bardzo pechowych?
Myślę, że nie tylko ja, ale każdy bardzo mocno odczuł rozegraną rundę. Każdy kto ma do czynienia z piłką wie, ile pozytywnych emocji daje wygrywanie meczów. Niestety w ostatnim czasie nie był u nas to częsty obrazek. Ale w piłce jak w życiu, nie zawsze wszystko jest piękne i kolorowe. Czasami trzeba przyjąć gorycz porażki, aby wyciągnąć odpowiednio wnioski w przyszłości. Choć na taki wynik składało się wiele czynników to uważam, że potencjału tej drużyny nie odzwierciedla obecna tabela. Dlatego musimy zrobić wszystko, aby taka sytuacja na wiosnę się już nie powtórzyła, a w czerwcu w innych odczuciach kończyć sezon.
Jak zmiana trenera w trakcie rundy wpłynęła na drużynę?
Trener przyszedł w bardzo trudnej sytuacji naszej drużyny. Już na pierwszym spotkaniu przedstawił swoją wizję na drużynę – co wymaga od zawodników, jakie wartości są dla niego najważniejsze. Wraz z drugim trenerem, Piotrem Józefkiewiczem od początku dawali jasny sygnał jak bardzo z klubem się utożsamiają oraz jak istotną rolę odgrywała i odgrywa Stal w ich życiu. Takiej postawy chcieli też od zawodników.
Jeśli chodzi o wpływ na drużynę, to w moim odczuciu spowodował pozytywny impuls, choć wyniki również były różne. Trener miał swoje spostrzeżenia oraz wnioski z poprzednich spotkań i chciał jak najszybciej je wprowadzić w życie. Na pewno czas i okres, w którym przejmował drużynę nie były jego sprzymierzeńcem. Jednak już sam fakt, że podjął się pracy w takim okresie pokazało jak bardzo zależy mu na drużynie Stali.
Najlepszy i najgorszy mecz Stali w rundzie jesiennej okiem Marcina Niemczyka to...?
Najlepszy mecz, jak sam wynik wskazuje to wygrane derby Opolszczyzny z MKS-em Kluczbork, 3:0. Najwięcej bramek strzelonych w jednym meczu w tej rundzie i „z tyłu na zero”. Od początku spotkania pełna dominacja naszej drużyny udokumentowana szybkimi dwoma trafieniami. Realizacja wszystkich założeń na te spotkanie spowodowała, że zespół MKS-u został zneutralizowany, pozbawiony wszelakich atutów, a pełną kontrolą nad spotkaniem miała drużyna Stali. Wydaje mi się, że przy kilku lepszych decyzjach pod bramką gospodarzy wynik mógłby być w tym meczu jeszcze wyższy.
Nie wiem czy najsłabszy, ale na pewno najdziwniejszy to mecz z Odrą Wodzisław. Chyba nikt oglądając mecz na żywo po pierwszych 45 minutach nie sądził, że ten mecz może tak diametralnie się zmienić. Z wyniku 0:1 dla brzeskiej Stali, przegrywamy 2:1, tracąc bramkę w ostatniej akcji meczu... Nasza postawa w drugiej połowie była niewytłumaczalna i słaba.
Jak indywidualnie oceniłbyś to półrocze w swoim wykonaniu? Nie doskwierały ci problemy zdrowotne i opuściłeś tylko jeden mecz, zdobyłeś przy tym trzy bramki i zanotowałeś dwie asysty.
Przede wszystkim cieszę się z tego, iż omijały mnie poważniejsze urazy. Wiem, że jeśli zdrowie dopisuje wiele można wypracować, a sama piłka sprawia ogromną przyjemność. Myślę, że same liczby nie są takie złe, mając pod uwagę pozycję na boisku, a w przeciągu całego sezonu swój określony poziom gry utrzymywałem. Wychodzę jednak z założenia, że nie ma tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Trzeba podnosić sobie poprzeczkę jak najwyżej.
W zimę zapewne czekają nas pewne zmiany kadrowe w zespole. Zakładając, że drużyna zostanie wzmocniona - o co chciałbyś walczyć w rundzie wiosennej?
Nie stawiałbym tutaj określonych miejsc w tabeli czy celów długoterminowych. Skupiłbym się na każdym kolejnym meczu, jakby miał być to najważniejszy mecz w sezonie. Chciałbym, aby drużyna była na tyle silna, by w każdym meczu grać tylko o pełną zdobycz punktową. Dlatego cel najbliższy to wyeliminowanie drużyny Starowic z Pucharu Polski, a następnie zdobycie trzech punktów w ligowych spotkaniu z Gwarkiem Tarnowskie Góry. Różnice punktowe w naszej lidze są na tyle niewielkie, że przy regularnym punktowaniu możemy zakończyć ligę w górnej części tabeli. Wierzę, że tak się stanie.
Dziękuję za rozmowę.
Zdjęcie główne: www.brzeg24.pl