Pierwsza porażka w sezonie. Gwarek Tarnowskie Góry - Stal Brzeg 2:1

Z pierwszego wyjazdu w tym sezonie piłkarze brzeskiej Stali powrócili bez punktów. Ostatecznie to Gwarek Tarnowskie Góry wygrał 2:1, ale mogło, a nawet powinno być inaczej. Dwa proste błędy w defensywie - faul na rzut karny oraz samobójcze trafienie w końcówce - spowodowały jednak, że brzeżanie muszą przełknąć gorycz porażki.
Pierwsza część gry wyglądała dość niemrawie z obu stron, dopiero tuż przed zmianą stron nieco przebudzili się gospodarze. Wcześniej, w 13. minucie trafili nawet do naszej siatki po rzucie rożnym, lecz arbiter odgwizdał faul w ataku. Oprócz tego odnotować można odważną akcję Jaszczaka z 22. minuty oraz pechową 36. minutę, kiedy to duży błąd w defensywie popełnił Rogala. Nasz obrońca próbował ratować się faulem, a co gorsza sytuacja miała miejsce w polu karnym. Odgwizdaną przez arbitra jedenastkę pewnie wykorzystał Dawid Jarka. Stalowcy swoje szanse również mieli, choć trzeba przyznać, że w ofensywie nie pokazali wystarczająco dużo. Dwukrotnie niecelnie uderzał Sypek, raz z woleja kropnął Koval, również niecelnie.
W drugiej części gry do głosu zdecydowanie doszli brzeżanie i zaprezentowali się bardzo dobrze, tym większa szkoda, że nie zapewniło im to punktu. Już w 53. minucie po dobrej wrzutce nad bramką główkował Kowalski. Dwie próby zanotował również Czajkowski, raz niecelnie, a raz zbyt słabo, by zaskoczyć Bodysa. Zasłużone wyrównanie nadeszło w 61. minucie. Odbitą futbolówkę przed szesnastką zebrał Kuriata i fenomenalnym uderzeniem doprowadził do stanu 1:1! To trafienie warto zobaczyć na naszym skrócie wideo, bo jest na co popatrzeć. W kolejnych minutach wreszcie odgryźli się też gospodarze, ze strzałami Dyląga i Zalewskiego poradził sobie jednak Amin. W 82. minucie po bardzo groźnej stracie naszej defensywy jeden z tarnogórzan wyszedł praktycznie sam na sam z naszym bramkarzem. Tutaj górą był Amin, ale niespełna 60 sekund później już tyle szczęścia nie mieliśmy. Po wrzutce z rzutu rożnego futbolówka niefortunnie nabiła Wdowiaka, następnie trafiła w poprzeczkę i odbiła się za linią bramkową. Gwarek wyszedł na prowadzenie 2:1, które o włos mógł jednak w końcówce wypuścić. W drugiej doliczonej minucie w polu karnym odnalazł się Lechowicz i uderzył bardzo mocno, lecz świetną interwencją popisał się Bodys. Żółto-niebiescy atakowali do ostatnich sekund. Na rzut rożny w szesnastkę rywali wbiegł nawet Amin Stitou i zabrakło mu naprawdę niewiele, aby doprowadzić do remisu. Niestety tego dnia fortuna nie była po naszej stronie, a trzy punkty został w Tarnowskich Górach.
Bardzo szkoda tego meczu, bo Stalowcy z pewnością mogli zdobyć tu co najmniej jeden punkt. Nie od dzisiaj wiadomo, że w piłce za popełnione błędy przychodzi czasami zapłacić najwyższą cenę. Mamy nadzieję, że chłopaki wyciągną wnioski i już w środę zdołają się zrehabilitować, gdy do Brzegu przyjedzie mocny Pniówek Pawłowice.
2. kolejka III ligi (grupa 3)
Gwarek Tarnowskie Góry - Stal Brzeg 2:1 (bramki: Jarka 36' k, Wdowiak 83' sam. - Kuriata 61')
Stal: Stitou - Wdowiak, Lechowicz, Rogala, Kowalski (76' Ograbek), Leończyk, Kuriata, Czajkowski (88' Suski), Sypek (61' Danielik), Matusik (61' Dychus), Koval (76' Podgórski). Trener Arkadiusz Bator.
Żółte kartki (Stal): Rogala, Sypek, Czajkowski.
Sędziował: Mateusz Czerwień (Kraków).
Widzów 150.