Trener Arkadiusz Bator: Stal to dobry, przyszłościowy projekt

Trener Arkadiusz Bator: Stal to dobry, przyszłościowy projekt

Arkadiusz Bator, nowy trener żółto-niebieskich w pierwszej rozmowie z klubową stroną internetową opowiedział m.in. o kulisach przyjścia do Stali, swoich przemyśleniach na temat potencjału drużyny oraz planach na okienko transferowe.

Panie trenerze, na początek standardowe pytanie - dlaczego zdecydował się Pan przyjąć ofertę naszego klubu?

Arkadiusz Bator, trener Stali: Przede wszystkim Stal Brzeg to poukładany, profesjonalnie zarządzany klub, o czym przekonałem się podczas rozmów z Zarządem. Stal już dosyć długo funkcjonuje na poziomie III ligi i wiem, że plany są bardziej ambitniejsze, a mi o takie też chodzi, bo jestem ambitnym człowiekiem. Chcę się rozwijać, podobnie jak chcę, by rozwijał się klub i zespół. Spotkaliśmy się, nie było długich negocjacji i dosyć szybko podaliśmy sobie rękę. Rozmowy były prowadzone profesjonalnie i zakończyły się pozytywnie, gdyż uważam, że Stal to dobry, przyszłościowy projekt.

Praca w Brzegu to dla Pana zawodowy awans, kolejny krok w karierze trenerskiej?

Myślę, że jak najbardziej tak. Dla mnie Stal zdecydowanie jest wyżej w hierarchii od mojego poprzedniego miejsca pracy, zarówno jako klub, jak i zespół. Organizacyjnie Stal również funkcjonuje na tym poziomie już dłuższy czas i ma aspiracje, by grać wyżej. Dla mnie jest to zdecydowanie krok w przód.

Uważa Pan, że 9. miejsce w tabeli oddaje potencjał naszej drużyny?

Tak naprawdę potencjał poznam lepiej, gdy wejdę w zespół, zobaczę go podczas treningu zarówno pod kątem indywidualnym, jak i drużynowym. Myślę, że na ten moment zespół stać na miejsca 6-7 i ku temu będziemy dążyć. Wierzę natomiast, że przy dobrych ruchach transferowych w przyszłości będzie nas stać na jeszcze więcej.

W tym sezonie prowadzona przez Pana Polonia Nysa dwukrotnie rywalizowała już ze Stalą. Co Pan trener zapamiętał z tych meczów? Ich wyniki były przecież skrajnie różne.

Zgadza się, do tego oba mecze graliśmy w przeciągu tygodnia. Puchar miał swoją specyfikę, bo to tylko jeden mecz finałowy i myślę, że to było dosyć wyrównane starcie. Jeśli chodzi o ligowy mecz w Brzegu, to dominacja Stali była zdecydowana. To spotkanie zapamiętałem nie tylko z racji wyniku 7:1, ale także dobrej organizacji gry gospodarzy, wyższego potencjału indywidualnego zawodników, przygotowania. Ten zespół jest budowany od dłuższego czasu i to nie jest przypadek, że dobrze funkcjonuje na tym poziomie rozgrywkowym. Drużyna gra już dłuższy czas w III lidze, jest systematycznie wzmacniana co pół roku. Pod tymi względami klub funkcjonuje na wyższym poziomie.

Nieudana runda jesienna w wykonaniu Polonii podrażniła Pańską ambicję jako trenera? Osoby zarządzające klubem nie ukrywały, że pod względem jakości kadry, doświadczenia po prostu się w Nysie przeliczono.

Ja mam podobne odczucia. Trochę zachłysnęliśmy się zdominowaniem IV ligi oraz wygraniem Pucharu. To nas trochę znieczuliło, uśpiło i mocno zderzyliśmy się ze ścianą w III lidze. Różnica poziomów między III a IV ligą jest ogromna i to spowodowało, że brak konkretnych wzmocnień przełożył się na niewiele punktów w rundzie jesiennej. Drużyna Polonii musi przeprowadzić kilka poważnych transferów, aby powalczyć na wiosnę o utrzymanie.

Z którymi zawodnikami Stali miał Pan możliwość w przeszłości współpracować?

W Śląsku Wrocław prowadziłem Karola Danielika, w tamtym klubie funkcjonowaliśmy też razem z Michałem Kuriatą. Głównie mowa o tych dwóch zawodnikach, ale ja generalnie interesuję się III ligą i w zasadzie każdy piłkarz jest mi w jakiś sposób znany z obserwacji. Mam już swoje pierwsze odczucia i wrażenia odnośnie tego, jak oni poruszają się na boisku i jaką prezentują jakość. W przeszłości grałem też przeciwko Adrianowi Szademu, kiedy prowadziłem reprezentację Dolnego Śląska, a Adrian grał w reprezentacji Wielkopolski. Stamtąd go dobrze pamiętam i nawet ostatnio po finale kilka miłych słów ze sobą zamieniliśmy. Znam więc dobrze cały zespół z imienia i nazwiska czy z obserwacji, a teraz będzie czas, by przyjrzeć się każdemu z bliska.

Z pewnością rozmawiał już Pan z zarządem na temat wzmocnień. Wiadomo już, jakich zmian w kadrze możemy się spodziewać zimą?

Na razie chcę się przyjrzeć, zobaczyć ten zespół, który jest obecnie. Na pewno w styczniu będziemy chcieli zobaczyć kilka nowych nazwisk, przetestować, choć jeszcze nie chcę mówić o konkretnych pozycjach. Mamy w planach 2-3 solidne wzmocnienia i wiem, że pewne starania są już czynione ze strony Zarządu. Ja też mam w głowie kilka nazwisk, ale póki co nie wybiegamy za bardzo w przyszłość. Chcemy dać szansę tym zawodnikom, którzy są obecnie w kadrze. Dla mnie 2-3 wzmocnienia w każdym okienku transferowym są kluczowe, by zespół mógł się rozwijać.

Jest Pan w trakcie kursu UEFA Pro, więc III liga chyba nie jest Pana szczytem marzeń?

Marzenia czy cele mam takie, jak pewnie każdy zawodnik, czyli grać jak najwyżej. Oczywiście, że III liga nie jest moim największym marzeniem i mam ambicje, by pracować wyżej. Inaczej w zasadzie mógłbym zakończyć swoją trenerską edukację i inwestowanie w siebie. Podchodzę do tego tak samo, jak zawodnicy - chciałbym, aby III liga była dla mnie przystankiem, taką windą do góry. Natomiast czas pokaże i teraz skupiam się na tym, co jest tu i teraz. Dostałem szansę w Brzegu i chcę ją jak najlepiej wykorzystać. To zawsze działa w dwie strony, bo przecież jeśli dobrze będziemy pracować, to rozwijać się będę zarówno ja, jak i klub.

Pod względem logistycznym praca w Stali będzie dla Pana ułatwieniem, bo mieszka Pan w Siechnicach, czyli znacznie bliżej Brzegu niż Nysy.

Zdecydowanie tak, czas dojazdu będę miał o połowę krótszy. Na pewno rodzina się ucieszyła, że zamiast dojeżdżać godzinę w jedną i godzinę w drugą stronę, to teraz będzie to dwa razy krócej. Bez dwóch zdań jest to duże ułatwienie, choć w pracy trenera trzeba to rozumieć i godzić się na różne rzeczy. Jeśli chce się iść w piłkę profesjonalną, to wymaga to poświęceń, czasami dojazd do domu jest dłuższy lub trzeba zmienić miejsce zamieszkania. Dobrze się jednak teraz złożyło, że ta odległość rzeczywiście jest nieduża. Będę mógł więcej czasu poświęcić pracy, zamiast dojazdom.

Jaka ma być Stal pod wodzą trenera Batora?

Przede wszystkim grająca ofensywnie, efektownie. Chciałbym, aby drużyna potrafiła porwać kibiców, dać im jak najwięcej radości, a nasza gra była miła dla oka. To będę chciał zaszczepić w zespole już od pierwszego treningu.

Czego życzyć trenerowi w 2021 roku?

Spokoju, cierpliwości i przede wszystkim zdrowia, bo wiemy, w jakich czasach żyjemy. To jest najważniejsze.

fot. Mirosław Szozda/pilkaopolska.pl

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości