Trener Domagała o meczu z Ruchem, grze przy pustych trybunach i następnym rywalu

Trener Marcin Domagała podzielił się z nami swoimi refleksjami na temat meczu z Ruchem, sobotnim rywalu z Gorzowa i trudnej rzeczywistości, czyli meczów bez wsparcia kibiców.
O sobotniej przegranej w Chorzowie...
- Mieliśmy dużą szansę wywieźć stamtąd zdobycz punktową. Niestety zaprzepaściliśmy ją, nie wykorzystując wszystkich swoich sytuacji, a stwarzając je przeciwnikowi po indywidualnych błędach. Ruch te okazje wykorzystał, bo to jest dobry zespół, a niektórzy jego piłkarze jak Foszmańczyk czy Idzik wręcz nie powinni występować na poziomie III ligi. Jeśli chodzi o nas to nie mogę powiedzieć, że jestem całkowicie niezadowolony, bo pierwsza połowa może napawać optymizmem. Postawiliśmy trudne warunki liderowi, uważam, że w niej mieliśmy więcej z gry i więcej sytuacji. To powinno być dla nas motywacją na następne spotkania, bo jeśli będziemy grać w nich równie dobrze, to będziemy punktować.
O następnym ligowym przeciwniku, czyli Warcie Gorzów...
- Do meczu z Wartą dopiero zaczynamy się przygotowywać. Dzisiejszym treningiem zakończymy temat meczu z Ruchem. Ta liga jest tak nieprzewidywalna, że tu każdy może walczyć o punkty nawet w Chorzowie, co pokazaliśmy my czy wcześniej Piast Żmigród. Warta na pewno będzie niewygodnym przeciwnikiem, pewnie nieco schowanym z tyłu, ale z pewnością też będą chcieli w Brzegu zapunktować. W sobotę postaramy się to wykorzystać.
O grze bez kibiców...
- Zdecydowanie przy pustych trybunach gra się inaczej. To mogą powiedzieć choćby w Ruchu, gdzie na co dzień dopingowało ich kilka tysięcy kibiców, ale my na wsparcie naszych kibiców też nie narzekamy. Na pewno będzie nam go brakowało i trochę może być to dziwne. Zawsze gramy przecież dla kibiców i chcemy przynosić im radość na boisku, a tego w sobotę nie będzie. Mam nadzieję, że sprostamy jednak zadaniu, a kibice będą mogli cieszyć się naszą grą oglądając transmisję.