Wygrywamy w Turzy Śl.

W zaległym meczu 19. kolejki III ligi Stal pokonała na wyjeździe Unię Turza Śląska 3:2. Nasza drużyna rozegrała dobre spotkanie, przez cały mecz kontrolowała przebieg boiskowych wydarzeń i dopiero w końcówce pozwoliła sobie na chwilę dekoncentracji, która kosztowała ją utratę dwóch bramek. Żółto-niebiescy zasłużenie sięgnęli po trzy punkty i zbliżyli się do lidera z Polkowic na dwa oczka.

Od początku meczu zarysowała się przewaga zawodników Stali. Już w 45. sekundzie Nowacki strzałem z dystansu przetestował golkipera gospodarzy. W 3. minucie groźnie odpowiedzieli piłkarze Unii - dośrodkowanie z prawej strony boiska trafiło w okolice dziesiątego metra, lecz uderzenie z pierwszej piłki minęło bramkę Stitou. W 6' na środku boiska piłkę przejął Gajda i prostopadłym podaniem uruchomił Bronisławskiego, jego akcję zablokował wracający obrońca Unii. W 8. minucie kąśliwy strzał Nowackiego z dystansu sprawił problemy bramkarzowi gospodarzy, który musiał odbić piłkę do boku. Na następną groźną akcję czekaliśmy do 15 minuty, kiedy to Nowacki kapitalnym długim zagraniem uruchomił Maja. Ten uciekł obrońcy i został przez niego powalony w polu karnym. Jedenastkę pewnie wyegzekwował Nowacki i tym samym wyszliśmy na prowadzenie. W 21' bardzo niecelnie strzelał Nowacki. Gospodarze odgryźli się w minucie 25., kiedy po rzucie rożnym ich zawodnik zza pola karnego uderzył obok bramki Stitou. W 27. minucie Maj zagrał prostopadle do Cieślika, którego w ostatniej chwili wyjściem z bramki zatrzymał bramkarz Unii. Groźnie mogło być w 34' po stracie Pożaryckiego, lecz szarżujący prawą stroną zawodnik miejscowych niedokładnie odegrał przed bramkę i zagrożenie zostało oddalone. Unici postraszyli naszych piłkarzy również w 39. minucie, kiedy zza pola karnego potężnie huknął Musiolik, na szczęście obok bramki. W 43' Bronisławski minął dwóch zawodników i z rogu pola karnego uderzył na bramkę Pasia, który w tej sytuacji ponownie zbił piłkę do boku. Celnie, ale zbyt lekko z okolic dwudziestego metra uderzał Gajda w 44. minucie. Minutę później dopięliśmy swego. Nowacki przejął piłkę na własnej połowie boiska, pognał z nią przed pole karne gospodarzy, gdzie zagrał do Zalewskiego. Ten popisał się znakomitym podaniem wzdłuż bramki, a całą akcję strzałem z bliska zakończył Celuch.

Drugą część gry rozpoczęliśmy od niecelnego uderzenia Nowackiego w 47. minucie. W 58. minucie fenomenalnym strzałem z okolic trzydziestego metra popisał się doświadczony Pawlusiński, piłka odbiła się jednak od poprzeczki i wyszła w pole. W następnych minutach było sporo walki z obu stron, natomiast brakowało dobrych sytuacji bramkowych. Taką miał Lipiński w 73. minucie, kiedy po zagraniu od Nowackiego uderzył tuż obok wychodzącego z bramki golkipera Unii. W 80' prowadziliśmy już 3:0, kiedy po kontrataku i zagraniu Gajdy piękną podcinką nad bramkarzem popisał się Celuch. Bramkarz naszych rywali musiał jeszcze interweniować w 82. minucie po strzale Cieślika oraz niedługo później po uderzeniu Zalewskiego. W 83. minucie straciliśmy piłkę pod własnym polem karnym, co zakończyło się dośrodkowaniem i bramką Hanzela. W 86. minucie mogliśmy „zamknąć” mecz – po rajdzie Cieślika prawym skrzydłem dwukrotnie na bramkę uderzał Nowacki – raz popisał się bramkarz Unii Paś, a za drugim razem minimalnie pomylił się kapitan Stalowców. W doliczonym czasie gry drugie trafienie zanotowali gospodarze. Nie porozumieli się w tej sytuacji nasi obrońcy, piłkę przejął Musiolik i mocnym strzałem pokonał Stitou. Po chwili sędzia zakończył ten ciekawy pojedynek a nasi zawodnicy mogli się cieszyć z ciężko wywalczonych ale jak najbardziej zasłużonych 3 punktów.

III Liga gr. 3, XIX kolejka

Unia Turza Śląska – Stal Brzeg 2:3

(Hanzel 83', Musiolik 90+3' – Nowacki 15' k, Celuch 45', 80').

Stal: Stitou – Maj, Sikorski, Pożarycki, Jurek, Zalewski, Nowacki, Gajda (86' Kolanko), Bronisławski (71' Lipiński), Cieślik, Celuch. Trener: Krystian Pikaus.

Sędziował: Daniel Kruczyński (Śląski ZPN)

Żółte kartki: Cieślik, Pożarycki.

Widzów: 100