Stal - Pniówek Pawłowice Śląskie 2:1

Stal - Pniówek Pawłowice Śląskie 2:1

W X kolejce, zdobywamy kolejny komplet punktów i przedłużamy serię bez porażki w III lidze do dziesięciu. Wygrana 2:1 z Pniówkiem Pawłowice Śląskie, łatwo nie przyszła ale trzy punkty są na naszym koncie. Gole dla „żółto-niebieskich” jeszcze w pierwszej połowie zdobyli Gancarczyk oraz Nowacki a dla gości z rzutu karnego Marcin Sobczak.

Do pojedynku z Pniówkiem przystępowaliśmy po dwutygodniowej przerwie ale pierwsza połowa pokazała że nie miało to wpływu na naszą grę. Graliśmy szybko z polotem co rusz atakując bramkę rywali. Mecz rozpoczął się od słabego strzału zawodnika gości, z którym pewnie poradził sobie debiutujący w meczu ligowym Majchrowski. W odpowiedzi, po drugiej stronie dośrodkowywał Mazur, ze skutkiem podobnym do rywala. W 6’ trójkowa akcja Gancarczyk-Kulczycki-Mazur, kończy się dośrodkowaniem tego ostatniego, po którym Szelong z wielkim trudem wybił piłkę na róg. Goście w naszym polu karnym znaleźli się w 8 minucie ale „sprawę” wyjaśnił Kiełbasa. W 10 minucie obrońcy Pniówka zablokowali strzał Boczarskiego z 16 metrów. A dwie minuty później dwukrotnie próbował Nowacki. Za pierwszym razem za mocno zagrywał do Żeglenia a za drugim próba lobowania wychodzącego bramkarza była niecelna. W 15 minucie swoją firmową akcją popisał się Gancarczyk. Otrzymał on piłkę na lewym skrzydle, „ściął” do środka i pewnie strzelił obok interweniującego Szelonga! 1:0. W 19 minucie było już 2:0. Dośrodkowanie Kulczyckiego trafiło w pole karne rywali, tam było trzech naszych zawodników. Piłka ostatecznie trafiła do Nowackiego, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w bramce! 2:0! W międzyczasie rywale mieli rzut wolny zakończony „wrzutką” w naszą „16” i ogromnym zamieszaniem. Na szczęście bez konsekwencji. W 22 minucie strzał Semeniuka, zablokował Józefkiewicz a dośrodkowanie z kornera „przeleciało” nasze pole karne. Na odpowiedź Stali nie czekaliśmy długo. Kulczycki zabrał się z piłką ale ta w ostatniej chwili odskoczyła mu od nogi i z akcji nic nie wyszło. W 24 minucie efektownym „szczupakiem” popisał się Jaworski po zagraniu Mazura. Niestety wprost w ręce bramkarza. W 25 minucie ponownie zagroziliśmy bramce rywali. Gancarczyk „zabrał” się z piłką i będąc w polu karnym niecelnie zagrał do wchodzącego Kulczyckiego. Goście próbowali ze stałych fragmentów gry tak jak w 28 minucie. Najpierw strzał Krakowskiego zablokował Józefkiewicz a dośrodkowanie z rzutu rożnego wybił Sikorski. W 31 minucie fajną akcję przeprowadził Boczarski, który jak tyczki minął trzech rywali ale na czwartym się zatrzymał. W 32 minucie ponownie na bramkę Majchrowskiego uderzał Krakowski ale nasz młody golkiper nie miał żadnych trudności z jego obroną. W 35 minucie ponownie zaatakowała Stal. W środku boiska piłkę przejął Boczarski, który zagrał ją do Gancarczyka, którego strzał minimalnie minął słupek bramki Szelonga. Za chwilę bardzo mocno z rzutu wolnego po faulu na Jaworskim uderzał Józefkiewicz. Zanów niewiele zabrakło. Groźnie pod bramką rywali było jeszcze w doliczonym czasie gry, kiedy to wzorową kontrę strzałem (minimalnie niecelnym) zakończył Żegleń! To powinna być bramka.

W drugiej połowie nasi zawodnicy, zadowoleni z dwubramkowego prowadzenia cofnęli się na własną połowę, pozwalając na rozgrywanie piłki drużynie rywali. Ale pierwszą groźną akcję stworzyli "żółto-niebiescy". W 46 minucie Gancarczyk wpadł w pole karne rywali i zagrał na 5 metr gdzie był Żegleń. Ostatecznie w wielkim zamieszaniu sędzia uznał że nasz napastnik faulował bramkarza rywali. Ten sam zawodnik próbował jeszcze w 49 minucie, kiedy to strzał głową poszybował obok słupka i zabrakło naprawdę niewiele. Wraz z mijającymi minutami do głosu zaczęli dochodzić goście. Najpierw w 50 minucie Majchrowski obronił strzał Sobczaka, następnie po dośrodkowaniu Krakowskiego rywale uzyskali rzut rożny. Strzał Semeniuka po dośrodkowaniu był jednak niecelny a wszystko pod kontrolą miał Majchrowski. Nasi zawodnicy próbowali się odgryzać kontrami. Najpierw Kulczycki za mocno zagrał do Żeglenia a za chwilę jego rajd czystym wślizgiem przerwał Sobczak. W 56 minucie ponownie próbowali goście. Najpierw uderzenie Szczyrba zablokował Sikorski a za chwile ten sam zawodnik zablokował uderzenie Krakowskiego. W 60 minucie akcję lewa strona rywali „wyjaśnił” Józefkiewicz a dośrodkowanie Przybyła, przeleciało naszą „16”. Goście wciąż atakowali ale nie były to ataki stwarzające realne zagrożenie pod naszą bramką. Zawsze czegoś brakowało a to strzału a to ostatniego podania a to uderzenie było słabe lub zablokowane. W 64 minucie rywale mieli rzut wolny z 20 metrów. W pierwszej próbie uderzenie Krakowskiego zablokował Boczarski (ale sędzia uznał że za szybko wybiegł z muru i nakazał powtórkę) a za chwile strzał tego samego zawodnika zatrzymał się na murze. Naprawdę groźnie zrobiło się po strzale Semeniuka w 65 minucie. Piłka minimalnie minęła naszą poprzeczkę! W 69 minucie od utraty gola uratował nas Józefkiewicz, który w ostatnich chwili wybił ją z pod nóg Beneka. W 72 minucie bardzo brzydko zachował się napastnik gości – Sobczak, który bezpardonowo sfaulował naszego bramkarza! W 78 minucie zaatakowała Stal. Gancarczyk zagrał do Żeglenia, który jednak widząc że jest na pozycji spalonej nie ruszył do piłki. Widząc to ruszył do niej Bonar, którego w ostatniej chwili uprzedził golkiper gości. W 80 minucie swojej szansy próbował ponownie Sobczak ale wszystko ponownie wyjaśnił Józefkiewicz. W 84 minucie Zagranie Bonara do Lipińskiego ponownie przerwał, wychodzący daleko od swojej bramki, Szelong. W 86 minucie akcja Bonara, Gancarczyka i Kulczyckiego kończy się niecelnym zagraniem tego ostatniego. Ataki gości przyniosły skutek w 88 minucie, kiedy to sędzia odgwizdał rzut karny dla rywali. Dodam że bardzo dyskusyjny. „11” na gola zamienił Sobczak i zrobiło się nerwowo. Na gola mogliśmy odpowiedzieć już minutę później ale strzał Nowackiego po rękach Szelonga, trafił w poprzeczkę! Ostatnie minuty to długie wrzutki rywali w nasze pole karne i groźny strzał po którym wielkim kunsztem wykazał się Majchrowski broniąc uderzenie w krótki róg. Za chwilę sędzia zakończył to spotkanie i kolejna wygrana naszej drużyny stała się faktem.

Uff. Pewnie odetchnęli nasi kibice po ostatnim gwizdku. Po bardzo dobrej pierwszej połowie i słabej drugiej zdobywamy komplet punktów. Patrząc jednak obiektywnie w przekroju całego meczu byliśmy drużyną lepszą i zasłużenie wygraliśmy. Ale jest jeszcze nad czym pracować.

10 kolejka III Ligi

Stal – Pniówek Pawłowice Śląskie 2:1

(Gancarczyk, Nowacki – Sobczak)

Kartki: Mazur (ż), Boczarski (ż), Bonar (ż), Gancarczyk (ż) – Kostecki (ż), Ciuberek (ż), Sobczak (ż).

Sędzia: Paweł Horożaniecki (Lubuski ZPN)

Widzów: 700

Stal: Majchrowski – Mazur (63’ Mikła), Józefkiewicz, Sikorski, Kiełbasa – Kulczycki, Boczarski (88’ Szpak), Nowacki, Gancarczyk – Żegleń (83’ Lipiński), Jaworski (76’ Bonar). Trener: Sebastian Sobczak

Ps. Dziękujemy dzieciom oraz wychowawcom, Przedszkola Publicznego nr 10 za pomoc w wyprowadzaniu zawodników na murawę. 

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości