XXV kolejka: KS Krasiejów - Stal 1:3.

XXV kolejka: KS Krasiejów - Stal 1:3.

W XXV kolejce wygrywamy w Krasiejowie z KS-em 3:1 i powiększamy przewagę nad drugą Polonią Głubczyce do 18 punktów. Do awansu, zakładając że Polonia wygra wszystkie mecze, potrzebujemy jeszcze i aż 9 punktów. Dzisiejsza wygrana była naszą dwudziestą drugą w sezonie, oraz dwudziestym siódmym kolejnym nieprzegranym meczem wyjazdowym.

Pierwsza połowa była dość wyrównana, Stal prowadziła grę a miejscowi groźnie kontratakowali. Prowadzenie w tym meczu, mogliśmy objąć już w pierwszej akcji, kiedy to strzał Gajdy, instynktownie nogami wybronił bramkarz miejscowych. Ponownie, ten sam zawodnik miał swoją szanse dwie minuty później. Ale jego strzał z rzutu wolnego (na Jaworskim z 20 metrów), przeleciał nad bramką. W 5 minucie po raz trzeci przed szansą zdobycia gola stanął Gajda, ale zamiast strzelać podał on piłkę do Kulczyckiego, który za mocno dośrodkował. W tej samej minucie gospodarze oddali pierwszy strzał, który nie mógł zaskoczyć Guźniczaka, bowiem był bardzo niecelny. Ale już trzy minuty później nasz bramkarz musiał się wykazać kunsztem bramkarskim. Podanie w poprzek boiska Sikorskiego, przejął jeden z zawodników KS i pognał na bramkę. Jego strzał pewnie złapał nasz golkiper. W 9 minucie mamy rzut rożny. Szpak, wrzuca piłkę w pole bramkowe rywali, Jaworski odgrywa piłkę do Gajdy, ten do Mencla, którego dośrodkowanie blokują miejscowi. W 11 minucie mieliśmy dwa rzuty rożne. W drugim, dośrodkowanie Szpaka trafia ostatecznie do Mencla, którego strzał głową, broni bramkarz. W 17 minucie uderzenie Szpaka pewnie łapie golkiper miejscowych. Minutę później Guźniczak łapie piłkę po strzale samobójczym. W 22’ miała miejsce dłuższa akcja gospodarzy, którzy wymienili kilka podań między sobą – ale jej finałem był niecelny strzał. Dwie minuty później ponownie zaatakowali gospodarze ale ich strzały (2) były blokowane przez naszych obrońców. Przez następne minuty, na boisku działo się niewiele. Stal próbowała grać długimi piłkami, które były wybijane przez KS. W 37 minucie mieliśmy dobrą sytuację na uzyskanie prowadzenia w tym spotkaniu. Jaworski sprytnie zagrał do wchodzącego w pole karne Bonara, który zabrał się z piłką ale nie wiedzieć czemu zamiast strzelać próbował podawać, niestety niecelnie. W 44’ gospodarze oddali niecelny strzał. Kiedy wszyscy czekali na przerwę, koleją akcję przeprowadzili „żółto-niebiescy”. Po długiej wymianie piłki, ostatecznie ta trafiła do Gajdy, który pognał prawą stroną i zagrał na piąty metr, gdzie jak zazwyczaj, był Jaworski. 1:0 i wydawało się że Stal się rozpędza. Niestety w doliczonym czasie gry wrzutka z rzutu wolnego i rzut karny dla Krasiejowa. Sędzia osądził że wychodzący Guźniczak faulował w polu karnym. Ale czy faul był? Możecie stwierdzić na filmie. Wydaje się że mógł gwizdnąć faul ale także nie musiał, podjął taką decyzję … i kończymy. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem 1:1.

Druga połowa to zdecydowanie lepsza gra „żółto-niebieskich”, w której nie pozwoliliśmy gospodarzom na zbyt wiele. Zagraliśmy tak jak zawsze. Spokojnie w tyle, grając piłką konstruując kolejne akcje. W dzisiejszym meczu, chyba możemy wpisać się do Księgi Rekordów Guinnessa w kategorii spalone, bowiem zaliczyliśmy ich kilkanaście. Część poprawnie odgwizdana ale przy kilku zagraniach nie popisał się sędzia. Pierwszy „palił się” Mazur po podaniu Jaworskiego. W 50 minucie ten sam zawodnik, dośrodkował ale bramkarz miejscowych z pomocą słupka, poradził sobie z tym zagraniem. W 53 minucie po akcji Kulczyckiego, zdobyliśmy gola, ale ….. spalony! W 56 minucie Kulczycki niecelnie zagrał do Jaworskiego i trochę szkoda tej akcji, bowiem wiemy że „Kula” może dograć zdecydowanie lepiej. W 59 minucie, nasze ataki w końcu przyniosły efekt. Po ciekawej akcji naszych zawodników, piłka trafiła do Kulczyckiego, którego strzał bramkarz końcówkami palców wybił na rzut rożny. Do „rogu” podszedł Szpak i idealnie zagrał do Bonara. Łukasz jak "profesor" pewnie, głową, umieścił piłkę w bramce rywali. Chwilę później, szarża Mazura zakończyła się rzutem rożnym. Gospodarze, w tej części gry, swoich szans szukali głównie w stałych fragmentach, które nie ważne skąd, kończyły się dalekimi wrzutkami na tzw. aferę. Niestety dla nich, pewnie radzili sobie nasi obrońcy wraz z kierującymi nimi Guźniczakiem. W 67 minucie niecelnie uderzał Jaworski. W 75’ jeden z nielicznych strzałów z gry oddali miejscowi, ale była to próba bardzo niecelna. W odwrotnym kierunku, niecelnie strzelał Szpak. W 77’ miała miejsce akcja miejscowych ale nie została zakończona strzałem. Kontra Stali – została zepsuta niecelnym zagraniem Poważnego. W 83’ było po meczu. Długie zagrane trafiło do Gordzielika, który posłał wysoką piłkę w pole karne. Tam był Jaworski, który sprytnie minął obrońcę i technicznym strzałem pokonał bramkarza miejscowych. 1:3 i koniec meczu. Miejscowi zrezygnowali z dalszej walki ale nie nasi. W 84 minucie, kapitalne zagranie Poważnego do Jaworskiego w ostatniej chwili wybiją obrońcy. Chwile później niemal kopia akcji z przed chwili. Znowu Poważny zagrywał do Jaworskiego ale tym razem odrobię niecelnie. W 44 minucie Gordzielik za mocno zagrywał do Szpaka a przy naszej bramce piłkę piąstkował Guźniczak. W doliczonym czasie gry dobrą okazję miał Mendak, ale zamiast strzelać – podawał i spalony! Za chwilę ten sam zawodnik , bez namysłu uderzył z woleja. Piłka poszybowała wysoko nad bramką – ale brawa za decyzję.

Zgarniamy 3 „oczka” i tym samy wykonujemy kolejny krok w kierunku III ligi. Do końca ligi jeszcze dziewięć meczów a my potrzebujemy tylko 9 punktów, ale kto wie może uda się zgarnąć całą pulę! Tego naszym piłkarzom życzymy.

XXV kolejka, IV ligi opolskiej „SALTEX”

KS Krasiejów – Stal 1:3

(Słupik (k) - Jaworski x 2, Bonar)

Stal: Guźniczak – Dołgan, Sikorski, Józefkiewicz, Mazur (90’ Strząbała) – Gajda (88’ Mendak), Szpak, Mencel (81’ Gordzielik), Bonar, Kulczycki (67’ Poważny) – Jaworski. Trener: Sebastian Sobczak.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości