Pierwsze derby naszej gminy zakończyły się podziałem punktów. Wynik końcowy to 3 do 3. Szczerze nie było to niestety porywające spotkanie. Nasi zawodnicy ze spuszczonymi głowami opuszczali boisko po końcowym gwizdku. Trudno się temu dziwić, kiedy jeszcze 10 minut do końca prowadziliśmy 3 do 1. Mecz mieliśmy pod kontrolą, szczególnie jeśli chodzi o pierwszą połowę, gdzie drużyna Orła broniła się umiejętnie i mądrze praktycznie na własnej połowie. Bramkę na 1 do 0 tracimy….. może nie będę o tym pisał bo zachowanie naszych zawodników przy tym rzucie wolnym przypomina zawody trampkarzy. Na szczęście po straconej bramce bierzemy się do gry. Krzysiek Sobel w swoim stylu wchodzi w pole karne i płaskim, technicznym strzałem doprowadza do wyrównania. Dziesięć minut później po naprawdę fantastycznej akcji Marcina Swata i Piotrka Bogackiego ten drugi wyprowadza nasz zespół na prowadzenie. Druga połowa to już śmielsza gra drużyny gospodarzy. Nie mając nic do stracenia zawodnicy Orła atakują coraz groźniej. Jednak to my przeprowadzamy dwie przepiękne akcje, które jednak broni bramkarz z Kotów. W 65 minucie meczu Marcin Swat strzela dla nas trzecią bramkę, dobijając strzał Piotrka Bogackiego. Niestety po 5 minutach obserwujemy zawodnika z Kotów, który sobie tak biegnie z piłką od połowy, zdobywając bramkę kontaktową. W chyba 85 minucie po rzucie wolnym z 16 metra tracimy bramkę dającą remis drużynie Orła.
Na pewno rozczarowanie i niedosyt ogromny. Z drugiej jednak strony wydaje się, że nasi rywale zasłużyli ambicją na ten remis. Ostatnie minuty pokazały, jak bardzo dążyli do zmiany rezultatu. Dla nas potężny kubeł zimnej wody. Nikt, żadna drużyna w klasie A za darmo nie odda nam punktów. Oprócz fajnej gry piłką, musimy zawsze dodać ambicję i wolę walki a także sportową złość.
Dziękuję kibicom z Kotów i działaczom za fajne przyjęcie, zawodnikom za mecz bez złośliwości i chamstwa. Życzymy Wam jak najlepiej i zapraszamy w kwietniu na rewanż.
Przyjmujemy ten punkt z szacunkiem i wielkim niedosytem. Zgrywamy się jednak cały czas. Na pewno drużyna potrzebuje czasu aby wszystko zafunkcjonowało tak jak należy.
Dziękuję naszym fantastycznym kibicom, że byli obecni na tym meczu . Już teraz zapraszam na sobotę na godzinę 17.00 do Boruszowic, gdzie zmierzymy się z UKS Strzybnica. Na ten mecz zapraszam kibiców Strzybnicy a także wszystkich zawodników, którzy grali właśnie tak oraz u nas. Niech to będzie wielkie wydarzenie.