Na trudnym terenie w sobotnie popołudnie nasz zespół zremisował z Czarnymi Kozłowa Góra 2 do 2. Pomimo nieobecności aż sześciu zawodników, nasza drużyna zagrała poprawny mecz z dobrze dysponowaną tego dnia drużyną gospodarzy. Od początku spotkanie prowadzone było w szybkim tempie i stało na dobrym A klasowym poziomie. Na prowadzenie wychodzi nasza drużyna już w 15 minucie meczu, po dobrze uderzonym rzucie wolnym przez Piotrka Bogackiego. Niestety dziesięć minut później zawodnicy z Kozłowej Góry doprowadzają do wyrównania, po tym jak piłka odbija się od poprzeczki naszej bramki, dobija ją głową napastnik gospodarzy. W 30 minucie meczu to Czarni wychodzą na prowadzenie, kiedy zawodnik gospodarzy głową uderza pomiędzy naszymi obrońcami. Na szczęście w 40 minucie meczu po kolejnym doskonałym wykonaniu rzutu wolnego przez Piotrka Bogackiego do odbitej piłki przez bramkarza piłki dochodzi Marek Musiał i silnym, płaskim strzałem doprowadza do wyrównania. Druga połowa to wzajemna wymiana ciosów i niesamowita walka. Na dodatek w padającym deszczu. Zawodnicy naprawdę w ten mecz dali mnóstwo sił i zaangażowania. Okazje były z obu stron do strzelenia bramki, jednak mecz zakończył się sprawiedliwym remisem.
Z trudnego terenu wywozimy jeden punkt. Akurat ten punkt szanujemy i doceniamy. Dlatego w zupełnie innych nastrojach aniżeli z Kotów czy Suchej Góry wracaliśmy do Boruszowic. Ja osobiście mam nadzieję, że nie dojdzie już do sytuacji, kiedy musimy sobie radzić aż bez sześciu zawodników. Pomimo tego, że zmiennicy zagrali fajne zawody to jednak na pewno nie jest sytuacja komfortowa dla trenera. Dziękuję bardzo mocno naszym fantastycznym kibicom, za to że aż tylu was było w Kozłowej Górze, na pewno jest to ewenement w skali całej A klasy. Można na Was zawsze liczyć.
My już teraz myślimy o środowym wydarzeniu, które odbędzie się na naszym boisku. Przypominam, o naszej inicjatywie i wsparciu małej Zuzi. Mecz pucharowy z Ruchem Radzionków będzie miał wielki akcent. Już teraz na niego zapraszam absolutnie wszystkich.