Najważniejsze jest nastawienie. Tracenie bramek w pierwszym kwadransie stało się już niemal tradycją jeśli chodzi o wejście w mecz przez naszą drużynę. Do meczu ze Strażakiem podeszliśmy więc dziś od razu z myślą, że trzeba odrabiać straty. A że w tej kwestii jesteśmy już niemal ekspertami (patrz zeszłotygodniowy remis z ZEWem), po świetnej pierwszej połowie prowadziliśmy 3:0 za sprawą bramek Michała Grandy z rzutu karnego, Bartka Milika i Arka Kępy. Dla tego ostatniego to pierwszy ligowy gol w barwach KS Mydlice.
Po przerwie przebieg gry nie zmienił się i to nasza drużyna dążyła do zdobycia kolejnych bramek. Udało się to dwukrotnie za sprawą Szymona Burzyńskiego i Kamila Dzikowskiego. Potem jednak przyszły chwile roztargnienia skutkujące utratą dwóch zupełnie niepotrzebnych goli. Na szczęście były to jedynie honorowe trafienia gospodarzy i mecz zakończył się zwycięstwem naszego zespołu 5:2.
Pierwszy mecz ligowy w tym sezonie zagrał nasz młody bramkarz Wiktor Wetoszka. Mimo, iż nie miał dziś bardzo dużo pracy, wybronił kilka naprawdę groźnych sytuacji, a jego postawa pozytywnie zadziałała zarówno na samego zainteresowanego, jak i całą drużynę. Brawo!
Po 6. kolejce znów wspięliśmy się w ligowej tabeli, obecnie zajmujemy 5. miejsce i do najbliższego domowego starcia z Jednością Strzyżowice podchodzić będziemy z dorobkiem 10 punktów. Początek tego spotkania w niedzielę 14 października o godzinie 15:00 na „Konopnicka Stadium”. Serdecznie zapraszamy! KTO WYGRAŁ MECZ?? MYDLICE!