Górnik Zabrze za mocny

Górnik Zabrze za mocny

Piłkarze Stali nieudanie zainaugurowali rundę wiosenną III ligi, przegrywając w Zabrzu z rezerwami Górnika 1:4. Rezerwy tego dnia były nimi tylko z nazwy, bowiem w spotkaniu wystąpiło łącznie 12 zawodników regularnie występujących w Ekstraklasie! Wszyscy piłkarze miejscowych biegający po murawie mieli łącznie ponad pół tysiąca występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Katem naszego zespołu okazał się zdobywca hat-tricka Piotr Krawczyk, czyli ten sam, który przed kilkoma dniami zdobył w ekstraklasie bramkę przeciwko Lechowi Poznań.

Można pokusić się o stwierdzenie, że nasi sobotni przeciwnicy byli najmocniejszym zespołem, z jakim przyszło nam się mierzyć od czasu awansu do III ligi. Takie nazwiska jak Kudła, Kopacz, Gryszkiewicz, Matuszek czy Ryczkowski znane są każdemu obserwatorowi ekstraklasy. Mimo to, żółto-niebiescy w pierwszej połowie meczu zaprezentowali się bardzo dobrze. Co prawda to gospodarze zaatakowali jako pierwsi, próbując wykorzystać błąd Szadego, ale nasz golkiper zapobiegł stracie bramki. W 9. minucie dobrze do główki złożył się Celuch, lecz nie trafił w bramkę. Znacznie bardziej niecelna była próba Jarosa z dystansu. Niestety w 15. minucie zabrzanie otworzyli wynik meczu. Pierwsze swoje trafienie zaliczył Krawczyk, ale Stalowcy takim obrotem spraw się nie podłamali. W 20. minucie z prawego skrzydła dorzucił Kamiński, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Celuch i strzałem głową wyrównał stan meczu. W następnych minutach to brzeżanie dłużej utrzymywali się przy piłce, choć nie przełożyło się to na klarowne sytuacje. Niecelnie z dystansu uderzył Danielik. Gospodarze mieli tylko jedną lepszą okazję, ale Krawczyk tym razem strzelił ponad bramką Szadego.

W drugiej części gry niestety dominacja grających w ekstraklasowym zestawieniu zabrzan nie podlegała już dyskusji. Doświadczenie oraz piłkarska jakość zrobiły swoje i pozwoliły miejscowym wykorzystać sytuacje bramkowe. Zanim jednak do tego doszło, dwie okazje mieli nasi zawodnicy. W 47. minucie w zamieszaniu podbramkowym odnalazł się Dychus, lecz nie zdołał dobrze trafić w piłkę. Kilkadziesiąt sekund później niewiele pomylił się Danielik, główkując nad poprzeczką. Znacznie skuteczniejsi byli górnicy, a konkretnie Piotr Krawczyk, który w 51. minucie z bliska trafił do naszej siatki. Od momentu drugiego trafienia przewaga gospodarzy rosła z każdą minutą. Okazji nie wykorzystali Ryczkowski i ponownie Krawczyk, dwie bramki zabrzan nie zostały uznane z powodu spalonego. W 85. nie było jednak już czego zbierać. Rzut rożny zakończył się trzecim trafieniem Krawczyka, które odebrało już jakiekolwiek nadzieje naszym piłkarzom. W końcówce spotkania odbitą przez Szadego piłkę dobił jeszcze Zapolnik i ustalił wynik na 4:1. Mecz zakończyła groźna, choć niecelna próba Makowskiego zza szesnastki.

Sobotni mecz był dla naszych zawodników bardzo bolesną lekcją, lecz ciężko mieć do nich jakiekolwiek pretensje. Na murawie pokazali oni ambicję i zaangażowanie, ale na grających w takim zestawieniu rywali to nie wystarczyło. Jesteśmy przekonani, że zespół wyciągnie wnioski i w sobotę, na własnym stadionie w meczu "o sześć punktów" z Piastem Żmigród powalczy o zwycięstwo!

18. kolejka III ligi (grupa 3)

Górnik II Zabrze - Stal Brzeg 4:1 (Krawczyk 15', 51', 85', Zapolnik 89' - Celuch 20')

Stal: Szady - Jaros, Niewieściuk, Sosna, Maj, Danielik (89' Kuriata), Borycka (64' Łukawiecki), Kamiński (70' Makowski), Gajda, Celuch, Dychus (64' Cieślik). Trener Marcin Domagała.

Żółte kartki (Stal): Kamiński, Borycka.

Sędziował: Robert Parysek (Dolnośląski ZPN).

Widzów: 50.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości