Na lidera nie wystarczyło. Ruch Chorzów - Stal Brzeg 3:2

Na lidera nie wystarczyło. Ruch Chorzów - Stal Brzeg 3:2

Bez punktów wracają z Chorzowa do Brzegu piłkarze Stali. Żółto-niebiescy przegrali z Ruchem 2:3, ale swojego występu nie powinni się wstydzić. W pierwszej połowie za sprawą dubletu Celucha prowadziliśmy z Niebieskimi, ale wydaje się, że kluczowe było trafienie Idzika "do szatni". Niestety po przerwie wyglądało to słabiej, ale i tak mogliśmy dowieźć remis 2:2 do końca. Gol Paszka padł dopiero w 81. minucie i zapewnił miejscowym komplet oczek.

Bez kompleksów wyszli na murawę brzeżanie bez żadnych kompleksów i w pierwszej połowie wyglądali bardzo dobrze. To Ruch zaatakował jako pierwszy, ale w 2' wysoko nad poprzeczką strzelił Foszmańczyk. 60 sekund później powinniśmy objąć prowadzenie! Futbolówkę na rogu pola karnego wywalczył Łukawiecki, na głowę Celucha dorzucił Zapotoczny, lecz nasz napastnik z kilku metrów nie trafił czysto w piłkę. W 11. minucie zmarnowaliśmy kolejną świetną okazję. Bramkarz miejscowych zdołał wybić piłkę spod nóg Celucha, ta trafiła pod nogi Sypka, ale lob naszego pomocnika nie trafił do bramki. Powiedzenie, że "niewykorzystane sytuacje się mszczą" jest mocno oklepane, ale kolejny raz się sprawdziło. Rzut rożny w 21', małe zamieszanie w naszym polu karnym zamieniło się w trafienie Kasolika. Stalowcy nie podłamali się ani trochę i już w 24. minucie wyrównali. Znakomite prostopadłe podanie od Kuriaty świetnym lobem wykończył Celuch. W 32' ten sam zawodnik dał żółto-niebieskim prowadzenie, kiedy po dośrodkowaniu Danielika klatką piersiową skierował piłkę do siatki! Mało kto mógł przewidzieć, że tak szybko podniesie się nasz zespół, a kilka chwil później mogliśmy nawet podwyższyć rezultat. Kamiński strzelając z dystansu pomylił się minimalnie, a uderzenie Zapotocznego było trochę zbyt słabe. Szkoda tym bardziej, że nie udało dowieźć się prowadzenia do przerwy. W 45. minucie chorzowski superstrzelec Mariusz Idzik otrzymał dobre podanie, minął Szadego i zdobył bramkę na 2:2.

W pierwszej połowie to Stal była lepsza na boisku, ale po przerwie inicjatywę przejął Ruch. Brzeżanie zbyt rzadko gościli pod bramką rywali. Wyjątkami były płaskie, choć zbyt słabe uderzenie Maja, zablokowana próba Celucha czy okazja Dychusa, którą odebrał mu sędzia. Nasz napastnik w 83. minucie wyszedłby sam na sam z bramkarzem, lecz arbiter odgwizdał - jak się okazuje na nagraniu, niesłusznego - spalonego. Gospodarze atakowali groźniej niż przed przerwą, a w 54. minucie znakomicie spisał się Szady, broniąc strzał Winciersza. Czas upływał i gdy wydawało się, że podzielimy się punktami z Ruchem, wówczas nadeszła 81. minuta. Na dobrą pozycję wyszedł Paszek i płaskim uderzeniem pokonał naszego bramkarza. W końcówce niestety zabrakło nam już armat i musieliśmy się pogodzić z porażką, na którą wydaje się że nie zasłużyliśmy.

W sobotnim spotkaniu o wyniku zadecydowały detale i lepsza skuteczność. Żółto-niebiescy postawili się zdecydowanemu faworytowi całej ligi i mimo, że nie przyniosło im to punktów, to może napawać optymizmem na przyszłość. Za tydzień Stalowcy również przy pustych trybunach (wkrótce wydamy komunikat w tej sprawie) zagrają z Wartą Gorzów i tym razem po prostu trzeba pokazać swoją wyższość i zdobyć komplet oczek. 

13. kolejka III ligi (grupa 3)

Ruch Chorzów - Stal Brzeg 3:2 (bramki: Kasolik 21', Idzik 45', Paszek 81' - Celuch 24', 32')

Stal: Szady - Maj, Banach, Danielik, Kowalski, Kuriata (86' Jaros), Łukawiecki (81' Dychus), Sypek (86' Borycka), Kamiński, Zapotoczny (69' Niemczyk), Celuch. Trener Marcin Domagała.

Żółte kartki (Stal): Banach, Kamiński.

Sędziował: Waldemar Socha (Dolnośląski ZPN).

Mecz bez udziału publiczności.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości