Stal Brzeg - Karkonosze Jelenia Góra 3:1

W meczu 31. kolejki III ligi piłkarze Stali pokonali Karkonosze Jelenia Góra 3:1. Żółto-niebiescy po piorunującym początku prowadzili już 3:0 jeszcze przed upływem pierwszych 30 minut. Po zmianie stron gra brzeżan wyglądała już nieco słabiej i honorowe trafienie zdobyli goście, lecz na więcej nie było już ich stać, dzięki czemu trzy punkty zasłużenie powędrowały na konto ekipy Marcina Nowackiego.

Nasz zespół znakomicie wszedł w to spotkanie i od początku stwarzał sobie mnóstwo sytuacji bramkowych. Piłka w siatce zatrzepotała trzykrotnie, ale trafień dla Stalowców przed przerwą mogło być nawet dwa razy tyle. Zacznijmy jednak od początku. Pierwsza groźniejsza akcja miała miejsce w 9. minucie. Wydawałoby się, że będący z lewej strony boiska Jan Leończyk dośrodkowuje w pole karne, ale futbolówka wpadła idealnie za kołnierz Fościaka i byliśmy świadkami pierwszego gola dla Stali. Minutę później swoją okazję miały Karkonosze (konkretnie Czerwiński), lecz nie zdołał on oddać dobrego strzału. Później na murawie zdecydowanie rządzili już żółto-niebiescy. W 13' Matusik przedarł się w pole karne, wycofał do Sypka, którego strzał zamienił się w podanie do Bronisławskiego. "Deco" z kilku metrów nie mógł się pomylić i było 2:0 dla Stali. Żółto-niebiescy nie zatrzymywali się i mieli chrapkę na kolejne trafienia. Szanse stworzyli sobie Celuch, Niemczyk, Leończyk i Sypek lecz albo były to strzały zbyt słabe, albo brakło im precyzji. W 28. minucie prowadziliśmy 3:0. Sypek zagrał prostopadłą piłkę do Celucha, fatalny błąd popełnił przy tym defensor Karkonoszy, dzięki czemu "Celi" stanął sam na sam z Fościakiem i pewnie skierował futbolówkę do siatki. To samo dwie minuty później uczynił Michał Sypek, lecz arbiter odgwizdał pozycję spaloną i gola nie uznał. Przed zmianą stron zaatakowały jeszcze Karkonosze. Najpierw Dryja w dogodnej sytuacji nie zdołał oddać strzału, a chwilę później dobitka Firleja była daleka od celu.

Druga połowa mogła rozpocząć się równie dobrze, jak pierwsza. W 48. minucie kontrę rozpoczął Matusik, który zagrał prostopadle do Celucha, ten oddał piłkę Bronisławskiemu, ale nasz zawodnik przy próbie mijania bramkarza wyrzucił się do boku pola karnego i zdołał dogonić go obrońca. W 51. minucie goście uwierzyli jeszcze, że na Stadionie Miejskim w Brzegu mogą o coś powalczyć. Błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił Amin Stitou, futbolówkę zgarnął Czerwiński i ze spokojem pokonał naszego bramkarza. Po tym trafieniu mecz stracił nieco na atrakcyjności. W obozie Stali częściej byliśmy świadkami błędów czy prostych strat, z kolei przyjezdni nie potrafili tego wykorzystać. Szanse w zespole biało-niebieskich mieli co prawda Czerwiński, Dąbrowski i Gil, lecz jedynie próba tego pierwszego była bliska celu. Gra brzeżan wyglądała gorzej, ale wciąż to nasz zespół stwarzał sobie groźniejsze okazje. Za każdym razem górą był stojący pomiędzy słupkami Fościak. To on obronił piłkę po główkach Celucha i Sypka, to on był również lepszy w doliczonym czasie gry, kiedy to dwukrotnie przed świetnymi szansami stanął Podgórski. Nasz młodzieżowiec nie zdołał jednak zamknąć meczu trafieniem i ostatecznie rezultat nie uległ już zmianie.

Brzeżanie bardzo szybko ustawili sobie ten mecz, dzięki czemu dość łatwo zgarnęli komplet punktów. Nie było to może najlepsze i najładniejsze 90 minut, lecz nie o wrażenia estetyczne w piłce chodzi. Gratulujemy szóstego domowego zwycięstwa z rzędu i mamy nadzieję, że w ostatnich trzech spotkaniach tego sezonu Stalowcom uda się utrzymać wysoką dyspozycję.

31. kolejka III ligi (grupa 3)

Stal Brzeg - Karkonosze Jelenia Góra 3:1 (bramki: Leończyk 9', Bronisławski 13', Celuch 28' - Czerwiński 51')

Stal: Stitou - Leończyk, Wdowiak, Lechowicz, Ograbek (88' Dychus), Czajkowski, Niemczyk (88' Nowakowski), Sypek (82' Danielik), Matusik (73' Kowalski), Bronisławski, Celuch (73' Podgórski). Trener Marcin Nowacki.

Żółta kartka (Stal): Kowalski. 

Sędziował Tomasz Majkowski (Łódzki ZPN).

Widzów 350.