Stal - Ślęza Wrocław 3:3

Stal - Ślęza Wrocław 3:3

W meczu 13 kolejki, remisujemy na Stadionie Miejskim w Brzegu ze Ślęzą Wrocław 3:3. Gole dla naszej drużyny zdobyli Gancarczyk oraz dwa Żegleń. Punkt wywalczony w sobotnim spotkaniu pozwolił utrzymać się naszej drużynie na drugim miejscu w tabeli ale tylko dzięki korzystniejszemu bilansowi bramek, wyprzedzamy Ruch Zdzieszowice.

Dziwny to był mecz, ponieważ mimo że dwukrotnie przegrywaliśmy i musieliśmy gonić wynik to jednak w głowach kibiców było przekonanie że trzy punkty jak najbardziej są w zasięgu naszych zawodników, którzy piłkarsko wyglądali zdecydowanie lepiej od gości. Niestety powróciły koszmary w defensywie i prezenty jakie rozdawali nasi obrońcy rywalom. Do pracy sędziego także można mieć dużo zastrzeżeń. 

Mecz rozpoczęli goście ale pierwsze zagrożenie pod bramką stworzyli nasi zawodnicy. Po rzucie rożnym Nowackiego piłkę złapał Krawczyk. Goście odpowiedzieli minutę później, kiedy to „pusty” przelot zaliczył Stitou, ale rywal strzelał niecelnie. W 9 minucie strzał Gajdy został zablokowany w polu karnym przyjezdnych a akcję Szczebelskiego i Traczyka pewnie przerwał Sikorski. W 12 minucie ponownie zagościliśmy w polu karnym Slęzy. Najpierw obrońcy zablokowali strzał Żeglenia, a za chwilę dwa dośrodkowania Mikły oraz Gancarczyka. W 15 minucie w środku boiska piłka trafiła do Traczyka, który przebiegł niemal całą połowę i polu karnym niemal nieatakowany minął naszych obrońców i zdobył pierwszego gola. Był to pierwszy błąd naszej defensywy w tym meczu, a łatwość z jaką rywal zdobył gola nie powinna się zdarzyć na tym poziomie. W 12 minucie uderzał Żegleń a piłka po nogach jednego z zawodników Ślęzy wyszła na rzut rożny. W 25 minucie ogromne zamieszanie zapanowało w naszym polu karnym, a wynikało to z faktu że nie mogliśmy wybić piłki, ostatecznie ta po słabym strzale znalazła się w rękach Stitou. W 26 minucie był już remis. Kilka szybkich podań, rozmontowało defensywę gości. Gancarczyk podał do Nowackiego, który oddał futbolówkę do Gajdy. Tomek, precyzyjnie zagrał ją do wchodzącego Gancarczyka, który potężnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał najmniejszych szans na obronę Krawczykowi. W 33 minucie szybka akcja naszej drużyny kończy się zagraniem ręką Kucharczyka i rzutem wolnym. Krótkie zagranie Nowackiego, Gancarczyka i Boczarkiego kończy się złym przyjęciem tego ostatniego i z akcji nic nie wyszło. W 35 minucie, rzut wolny mieli goście ale dośrodkowanie z boku boiska łapie Stitou. W 42 minucie ponownie przegrywaliśmy. Zagranie z połowy boiska głową przedłuża jeden z zawodników gości, piłka trafia do Szczebelskiego, który pokonał interweniującego Stitou. Dosłownie chwilę później niemal kopię akcji po której padła pierwsza bramka przeprowadził Traczyk, ale nic dwa razy się nie zdarza i tym razem wybiliśmy piłkę. Z prowadzenia goście cieszyli się tylko kilka chwil. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Nowackiego, trafia w pole karne rywali, tam strzelać z woleja próbował Boczarski, piłka ostatecznie trafia do Żeglenia, który w swoim stylu zdobył wyrównującego gola. W końcowych minutach mieliśmy jeszcze dwie okazje. W pierwszej bramkarz rywali ubiegł Żeglenia wychodząc poza własne pole karne a w drugiej dośrodkowanie Nowackiego z kornera było niecelne.

W drugiej połowie, prze około 15 minut na boisku działo się niewiele a obfitowała ona w wiele żółtych kartek. W 48 minucie akcja Gajdy i Kulczyckiego kończy się niecelnym zagraniem. Minutę później po szybkiej wymianie piłki Gajda zagrywał do Gancarczyka ale ten źle przyjął sobie piłkę i skończyło się tylko na strachu przyjezdnych. W 52 oraz 53 minucie zawodnicy Ślęzy mieli dwa faule ale ich dośrodkowanie nie skończyły się strzałami. W 54 minucie, ponownie po faulu jeden z ich zawodników strzelał głowa ale bardzo niecelnie. W 55 minucie miała miejsce skandaliczna sytuacja, kiedy to Szczebelski bezpardonowo z wyprostowaną nogą, faulował Sikorskiego! W ogromnym zamieszaniu jakie wówczas powstało pogubił się sędzia, który powinien wyrzucić zawodnika gości z boiska (miał już na swoim koncie żółtą kartkę). Niestety żółtą kartką ukarał on Józefkiewicza, a widząc to trener gości szybko ściągnął sprawcę z boiska! Trudno zrozumieć w tej sytuacji sędziego głównego pana Kukiera. Sytuacja ta na pewno miała wpływ na przebieg tego meczu i flustrowała naszych zawodników. Niestety, wyładował ją Nowacki, brzydko faulując. Za to zagranie słusznie zobaczył żółtą kartkę i tylko szkoda że parę minut wcześniej sędzia zapomniał że takie kartoniki ma! Po kilku minutach gra się uspokoiła i nasi zawodnicy zaczęli grać. Najpierw w 66 minucie w pole karne rywali dośrodkowywał Jaworski a za chwile Nowacki. Oba zagrania były niecelne. Goście próbowali w 67 minucie ale ich dwa strzały zostały zablokowane a kontra Stali kończy się bardzo niecelnym uderzeniem Jaworskiego. W 69 minucie szybka akcja Gancarczyka i Żeglenia kończy się strzałem Nowackiego, który jednak zatrzymał się w rękach Krwaczyka. W 73 minucie po raz pierwszy w tym meczu wyszliśmy na prowadzenie. Długa piłka trafia do Jaworskiego, ten dośrodkowuje ją w pole karne wprost na głowę wbiegającego Żeglenia i prowadzimy! W 77 minucie mogliśmy prowadzić wyżej. Faulowany tuż przed polem karnym był Boczarski. Do piłki podszedł sam poszkodowany ale jego strzał z ogromnym trudem wybił Krawczyk, piłka trafiła jeszcze w głowę Kulczyckiego ale wyszła na aut. Końcowe minuty to wciąż ataki Stali i kontry gości i jedna z nich był groźna. Wchodzącego w nasze pole karne Kluzka, powstrzymali jednak nasi obrońcy. Kiedy wydawało się że trzy punkty pozostaną w Brzegu, niestety ponownie nie popisali się nasi defensorzy. Akcję w naszym polu karnym przerwał Sikorski, po czym wystawił piłkę jak na patelni Firlejowi, który skorzystał z prezentu! Gol z niczego! W końcowych minutach próbowaliśmy jeszcze zmienić wynik meczu ale niestety nie udało nam się to i po raz kolejny dzielimy się punktami z rywalami.

Co tu dużo pisać o takim meczu! Co z tego że byliśmy lepsi i piłkarsko i taktycznie jeżeli rozdaje się prezenty rywalom? Punktów szkoda zwłaszcza że mogliśmy i powinniśmy zdobyć ich komplet! Szkoda. Gramy dalej.

13 kolejka III Ligi

Stal – Ślęza Wrocław 3:3

(Gancarczyk, Żegleń x 2 – Tracz, Szczebelski, Firlej)

Kartki: Boczarski (ż), Kiełbasa (ż), Gancarczyk (ż), Nowacki (ż) - Kucharczyk (ż), Szczebelski (ż), Kluzek (ż), Mańkowski (ż).

Sędzia: Marek Kukier (Lubuski ZPN)

Stal: Stitou – Mikła, Sikorski, Józefkiewicz (75’ Maj), Kiełbasa – Kulczycki, Boczarski (83’ Mazur), Nowacki (77’ Bonar), Gancarczyk, Gajda (65’ Jaworski) – Żegleń. Trener: Sebastian Sobczak.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości