Wyszarpany punkt. Stal Brzeg - Gwarek Tarnowskie Góry 2:2

Wyszarpany punkt. Stal Brzeg - Gwarek Tarnowskie Góry 2:2

Pierwszy ligowy mecz rundy wiosennej zakończył się podziałem punktów. Piłkarze Stali zremisowali z Gwarkiem Tarnowskie Góry 2:2, a uczucia po tym spotkaniu mamy mieszane. Z jednej strony widzieliśmy bardzo dobrą grę w pierwszej połowie i dominację brzeżan, z drugiej zaś bardzo słabe pierwsze 15 minut po zmianie stron i utratę dwóch bramek, a także zawodnika po czerwonej kartce. Ważne, że żółto-niebiescy mimo to się nie poddali, dzięki czemu zgarnęli ważne jedno oczko.

W spotkanie nieco lepiej weszli tarnogórzanie, bo to oni dwukrotnie jako pierwsi zagrozili naszej bramce. Najpierw, w 4. minucie z rzutu wolnego niecelnie uderzył Bąk, a chwilę później futbolówkę po strzale gości pewnie złapał Stitou. W kolejnych minutach przebudzili się Stalowcy i tak naprawdę ich przewaga trwała do końca pierwszej połowy. W 9. minucie Czajkowski strzelał z rzutu wolnego i minimalnie się pomylił, ale cztery minuty później ten sam zawodnik był już skuteczny. "Czaja" huknął z ponad 20 metrów, a piłka odbiła się od słupka i wylądowała w siatce przyjezdnych. Żółto-niebiescy prowadzili 1:0 i nie dopuszczali przyjezdnych do klarownych okazji. Nasza drużyna z kolei miała kolejne szanse tuż przed zmianą stron. Bardzo blisko był Dominik Bronisławski, ale bramkarz obronił jego strzał, natomiast po szybkiej kontrze brzeżan minimalnie nad poprzeczką uderzył Niemczyk.

Niestety można było odnieść wrażenie, że nasi piłkarze zapomnieli wyjść z szatni na pierwszy kwadrans drugiej połowy.  To wtedy nadeszły trzy momenty, które - wydawało się - mogą pogrzebać Stalowców. Najpierw, w 57. minucie po rzucie rożnym najwyżej w naszej szesnastce wyskoczył Barbus i strzałem głową doprowadził do wyrównania. Ledwo upłynęły dwie minuty, a goście już prowadzili 2:1. Po sporym zamieszaniu w polu karnym brzeżan, gdzie ekipa przyjezdnych zdecydowanie zbyt swobodnie wymieniała piłkę, do siatki ostatecznie trafił Norbert Jaszczak. Stal musiała gonić wynik, a to zadanie zostało utrudnione 180 sekund później. Maciej Matusik sfaulował rywala na własnej połowie, a że wcześniej otrzymał już napomnienie, to niestety musiał opuścić boisko. W kolejnych minutach piłkarze Gwarka byli blisko kolejnego trafienia. Najpierw, w 62. minucie po strzale z rzutu wolnego dobrze interweniował Stitou, a w 64. minucie również po rzucie wolnym goście obili poprzeczkę. Mimo to Stalowcy się nie poddali, a ich cierpliwość i upór zostały wynagrodzone. W 78. minucie drugą żółtą kartkę otrzymał Daniel Barbus i siły na boisku się wyrównały, a chwilę później nasi zawodnicy zdołali wyrównać również wynik meczu. W 82. minucie najlepiej w podbramkowym zamieszaniu odnalazł się Dychus, który zdobył gola na 2:2. W końcowych fragmentach spotkania obie ekipy nie forsowały już tempa i starały się szanować punkt, a wynik nie uległ już zmianie.

Na pewno nasi piłkarze zasłużyli na szacunek za to, że nie poddali się, choć w pewnym momencie wszystko układało się dla nich bardzo źle. W tym spotkaniu były zarówno dobre, jak i złe momenty gry Stali, ale to samo można powiedzieć o tarnogórzanach, dlatego remis wydaje się sprawiedliwym wynikiem. Brawo za charakter i mamy nadzieję, że ten atut w kolejną sobotę przyniesie nam już komplet oczek, kiedy to zagramy na trudnym terenie w Pawłowicach Śląskich.

19. kolejka III ligi (grupa 3)

Stal Brzeg - Gwarek Tarnowskie Góry 2:2 (bramki: Czajkowski 13', Dychus 82' - Barbus 57', Jaszczak 59')

Stal: Stitou - Leończyk, Wdowiak, Lechowicz, Ograbek (77' Podgórski), Kuriata, Czajkowski (66' Sypek), Niemczyk (66' Dychus), Matusik, Bronisławski, Celuch (84' Kowalski). Trener Marcin Nowacki. 

Żółte kartki (Stal): Matusik.

Czerwona kartka: Matusik (62') - za dwie żółte.

Sędziował Filip Paszczyk (Dolnośląski ZPN).

Widzów 300.

fot. Przemysław Nijakowski

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości