1/8 wojewódzkiego finału Pucharu Polski: Start Namysłów - Stal 2:1

1/8  wojewódzkiego finału Pucharu Polski: Start Namysłów - Stal 2:1

W dzisiejszym meczu, przegraliśmy w Namysłowie z miejscowym Startem 1:2 i zakończyliśmy tym samym swoją krótką przygodę z pucharem. Mimo mocno eksperymentalnego składu, bez kilku podstawowych zawodników, odpadnięcie z pucharu to jednak niemiła niespodzianka dla naszych kibiców. Jedynym pozytywnym aspektem dzisiejszego meczu był debiut trójki naszych młodych zawodników: Arkadiusza Kota z juniorów starszych, który zdobył honorowego gola oraz Mateusza Dychusa i Piotra Mendaka (juniorzy młodsi), których występ można ocenić na duży plus. Kto wie jakby się zakończył ten mecz, gdyby czerwonej kartki na początku drugiej połowy, za dyskusje z sędzią nie zobaczył Kiełbasa.

Dzisiejszy mecz nie stał na najwyższym poziomie a obie drużyny skupiły się głównie na obronie dostępu do swojej bramki niż ataku. Długimi fragmentami gra toczyła się w środku pola beż zagrożenia pod bramkami. Mecz ten dobrze rozpoczął się dla naszej drużyny, bowiem po strzale Żeglenia mieliśmy rzut rożny. Dośrodkowanie Szpaka wybili jednak obrońcy Startu. Pierwszą akcję gospodarze przeprowadzili w okolicach 10 minuty, po złym wybiciu piłki przez Stitou, jeden z ich zawodników bardzo niecelnie strzelał na naszą bramkę. Chwile później ponownie Żegleń niepokoił defensywę miejscowych ale za długo zwlekał z podaniem i z akcji nic nie wyszło. Po drugiej stronie gospodarze mieli rzut wolny ale ich dośrodkowanie pewnie złapał Stitou. Na kolejną groźną akcję czekaliśmy kolejne 10 minut, ale potężna bomba Gajdy, poszybowała wysoko nad bramką. Przez następne 15 minut z boiska wiało nudą a nieliczni kibice zgromadzeni na tym meczu nie mieli czego oklaskiwać.  Dopiero w 34 minucie ponownie „coś” się zadziało pod bramką gospodarzy. Po faulu na Kiełbasie, dośrodkowanie Szpaka wybił bramkarz gospodarzy, piłka trafiła do Józefkiewicza, który bez namysłu uderzył z dalszej odległości, piłka trafiła do Żeglenia ale jego strzał został zablokowany i skończyło się na kolejnym kornerze. Z rogu ponownie dośrodkowywał Szpak, wybita piłka trafiła na „16” metr, ale tam strzał jednego z naszych zawodników został zablokowany. Dwie minuty później miejscowi oddali strzał ale Stitou pewnie go złapał, niestety zagrał niecelnie i ponownie musiał się wykazać kilka sekund później, piąstkując piłkę. W 45 minucie ponownie pograliśmy piłką, która ostatecznie trafiła do Bonara. Ten przyjął sobie ja na „klatkę” ale nie zdążył już oddać strzału. Szybkie rozegranie gospodarzy czystym wślizgiem przerwał Józefkiewicz. Chwilę później walczący do końca Bonar, został trafiony wybitą przez bramkarza piłką ale ta powędrowała obok słupka bramki Startu. Niestety w doliczonym czasie, złe wybicie naszego obrońcy, trafia pod nogi P. Pabiniaka i praktycznie pierwsza groźna akcja miejscowych kończy się golem.

Drugą połowę od niecelnego strzału zaczęli gospodarze. Niestety chwilę później graliśmy w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Kiełbasy. Kolejna dziesięć minut do zapomnienia. Dopiero w 55’ znowu coś się zadziało. Gospodarze mieli rzut różny, dośrodkowanie źle wybił M. Mendak, który próbując naprawić swój błąd, zdaniem sędziego faulował zawodnika miejscowych. Gola z karnego, na raty zdobył Samborski. Nie mając nic do stracenia nasi zawodnicy ruszyli do ataków natomiast gospodarze czyhali na kontry. W 63 minucie powinno być 2:1 ale akcji sam na sam nie wykorzystał Żegleń. W 69 minucie po strzale Samborskiego, piłka zatrzymała się na naszej poprzeczce. W 72 minucie ponownie Żegleń był w bardzo dobrej sytuacji. Po dośrodkowaniu Mazura, będąc około trzech metrów od bramki – strzelił nad nią. W 75 minucie dwa dośrodkowania z rzutów wolnych mieli gospodarze ale obyło się bez strzałów. W 80 minucie ponownie stworzyliśmy sobie dwie groźne sytuacje. Najpierw Bonar będąc na 5 metrze, nieczysto trafił w piłkę a za chwile Dychus, wychodzący na czystą pozycję zamiast strzelać – niecelnie podawał. W 84 minucie mogło być już po meczu ale strzał jednego z gospodarzy, głową po kornerze minimalnie minął słupek bramki Stitou. Nadzieję na korzystny wynik powróciły w 85 minucie. Rzut rożny egzekwowany prze Szpaka - trafia ostatecznie do Kota, który pewnym strzałem nie daje szans bramkarzowi. Niestety mimo kolejnych ataków nie stworzyliśmy już sobie groźnych sytuacji i tym samym przegraliśmy mecz i odpadliśmy z Pucharu.

Jak mawia klasyk „teraz można się skupić na lidze”. Trochę jednak żal przegranej i nawet mocno zmieniony skład nie może nas tłumaczyć. Ale z drugiej strony, kiedy dawać szansę młodym jak nie w meczach pucharowych? Choć ich, za dzisiejszą przegraną winić można w najmniejszym stopniu, bowiem oni pokazali się z naprawdę dobrej strony.

1/8 Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim

Start Namysłów – Stal 2:1

(P. Pabiniak, Samborski – Kot)

Kartki: Józefkiewicz (ż), Kiełbasa (cz).

Stal: Stitou – Kiełbasa, Józefkiewicz, Mencel, Mazur – Gajda (74’ Dychus), Szpak, Maj (76’ P. Mendak), M. Mendak (58’ Kulczycki) – Bonar (82’ Kot), Żegleń. Trener: Sebastian Sobczak.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości