MAMY FINAŁ! Orzeł Źlinice - Stal 1:5

MAMY FINAŁ! Orzeł Źlinice - Stal 1:5

Drugi rok z rzędu w wielkim finale wojewódzkiego Pucharu Polski zagrają piłkarze brzeskiej Stali! Żółto-niebiescy nie dali szans Orłowi Źlinice, wygrywając na terenie rywali aż 5:1. Zwycięzcę poznaliśmy w zasadzie po 25 minutach, bowiem wtedy nasi zawodnicy prowadzili już 3:0. Mecz finałowy odbędzie się 5 sierpnia o godzinie 18:00 na stadionie w Chrząstowicach, a rywalem brzeżan będzie Polonia Nysa.

Od pierwszych minut było widać, który zespół występuje dwie klasy rozgrywkowe wyżej, mimo ogromnej ambicji gospodarzy. Już w 6. minucie piłkę na prawym skrzydle dostał podłączający się Maj, który dograł w pole karne do Sypka. Jego idealne uderzenie otworzyło wynik meczu, ale już 120 sekund później miejscowi mogli wyrównać. Stalowcy "zaspali" przy rzucie rożnym, na szczęście znakomicie interweniował Szady. W następnych minutach wciąż dominowaliśmy, choć oprócz rzutów rożnych brakowało konkretów pod bramką miejscowych. Tak było do 21. minuty. Wtedy Danielik świetnie przerzucił piłkę do Kamińskiego, ten przebiegł kilkadziesiąt metrów i płaskim uderzeniem zdobył drugie trafienie! Orzeł nie zdołał się otrząsnąć, a dostał kolejny gong. W 25. minucie rzut wolny z dwudziestu kilku metrów wykonał Zapotoczny i zrobił to na tyle wyśmienicie, że futbolówka ugrzęzła w siatce. Przed przerwą mogliśmy jeszcze podwyższyć prowadzenie - dwukrotnie bliski był Celuch (raz jego strzał był wybijany z bramki), raz strzelał także Maj. W samej końcówce Źliniczanie mieli dwie szanse po rzucie rożnym, ale nie wykorzystali naszego zawahania w szesnastce.

Na drugą część meczu wyszliśmy z zamiarem zachowania czystego konta i zdobycia kolejnych bramek. Niestety tylko ten drugi cel został zrealizowany. W 52. minucie z długim zagraniem piłkarza Orła nie poradził sobie Danielik, którego przeszła piłka, a Schichta wykorzystał ten błąd lobując Szadego i zdobywając gola na 1:3. Taki obrót spraw podrażnił Stalowców, którzy szybko wrócili do "swojego" grania. Co prawda próby Sypka i Maja były niecelne, ale w 67. minucie ten pierwszy został sfaulowany w polu karnym. Do jedenastki podszedł Celuch i pewnym strzałem zdobył czwartego gola. Od tamtego momentu miejscowi mieli w zasadzie tylko dwie akcje - raz uderzenie w środek pewnie wyłapał Szady, a za innym razem pomylił się wychodząc do piłki, lecz na szczęście obyło się bez konsekwencji. Nasi piłkarze mieli kolejne okazje, a chyba najbliżej był dwukrotnie Dychus. Wynik spotkania ustaliliśmy w 90. minucie za sprawą trzech zmienników. Akcję zainicjował Podgórski, który uruchomił Dychusa, a ten wystawił piłkę "do pustaka" Szymczykowi, który nie mógł w tej sytuacji nie trafić. Chwilę później arbiter zakończył mecz, a my mogliśmy cieszyć się z wykonanego zadania i pewnego awansu do finału!

Cieszy mocno ta wygrana, gdyż pierwszy oficjalny mecz po takiej przerwie to zawsze duża niewiadoma. Z bardzo dobrej strony pokazali się również nowi zawodnicy, którzy dają dużą nadzieję, że również w lidze będą nas cieszyć swoimi dobrymi występami. Teraz zostały dwa tygodnie do meczu ligowego, a będzie to czas na wyeliminowanie mankamentów w grze. Brawo drużyna!

Półfinał wojewódzkiego Pucharu Polski

Orzeł Źlinice - Stal Brzeg 1:5 (bramki: Schichta 52' - Sypek 6', Kamiński 21' Zapotoczny 25', Celuch 67'k, Szymczyk 90')

Stal: Szady - Maj, Niewieściuk, Banach, Danielik (74' Łukawiecki), Kuriata, Sypek (83' Podgórski), Zapotoczny (67' Szymczyk), Kamiński, Niemczyk, Celuch (67' Dychus). Trener Marcin Domagała..

Żółta kartka (Stal): Łukawiecki.

Sędziował: Szymon Łężny (Kluczbork).

Powiązana galeria:
zamknij reklamę
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości